Witam.
Piszę żeby ostrzec wszystkich o warsztacie z Warszawy pod nazwą Qubigarage, a najbardziej o zlecaniu jakichkolwiek napraw Jakubowi Waszkielowi znanemu przez wszystkich jako Qubi.
W listopadzie 2011 roku oddałem im mojego Exa do naprawy, robota miała trwać około miesiąca czasu (rozrząd, planowanie głowic, most tył....) i została wyceniana na ponad 6 tysięcy zł. Qubi poprosił o wpłacenie jakiegoś zadatku na wykonywaną robotę-na części. Wpłaciłem mu na konto ponad 3 tysiące zł i wszyscy byli "szczęśliwi".
No i się zaczeło, przez telefon wiecznie problemy miał z moim samochodem, że silnik że skrzynia, coś nie chce wyjść , coś trzeba dokupić i w grudniu tekst czy nie mogę jeszcze trochę dopłacić bo coś tam. No dobra, opinie na necie miał dobre w klubach go lubią więc kolejne 2 tysiące z kawałkiem dałem w dobrej wierze. I ciągle to samo, silnik podobno wyjęty ale mój już się nie nadaje do złożenia, więc sprzeda mi dół silnika od innego.......w końcu w lutym pojechałem do nich do nowej lokalizacji, i jaka niespodzianka, samochód stoi przed warsztatem nawet nie dotknięty, a nie przepraszam maczali w nim palce po z mojego samochodu pożyczyli sobie krokówkę do innego. Pięknie samochód nie ruszony, pieniędzy brak. Jak wynikło zaraz z rozmowy z współpracownikami Qubiego cały czas mówił na warsztacie że mi się nie śpieszy i że nie wpłaciłem żadnych pieniędzy. i Zaczęła się kolejna sielanka, po kilku telefonach dogadałem się z Kubą że nie musi mi oddawać pieniędzy tylko niech zrobi ten samochód w szybkim czasie. Mój błąd okazałem serce i znowu zostałem kopnięty w dupe. Za kilka dni miną cztery miesiące od momentu jak na moich oczach zaczął naprawiać samochód. Ale schemat ten sam , ciągle ściemy że coś się nie udało, że on dzisiaj nie może być w warsztacie, terminy jakie sam proponował oczywiście jak się okazuje są nie realne, ostatni był w środę 2 maja ale oczywiście nie raczył nawet odebrać telefonu, zrobiła to za niego jego żona mówiąc że jest niedysponowany.
Jakoś pod koniec maja wreszcie telefon że samochód gotowy do odbioru, przyjeżdzam i co i lipa. Układ wydechowy nieszczelny a dokładnie opisując pogiął się przy wyjmowaniu i nie mogli go spasować przy portkach lewa strona, no to przecież usłyszałem-pojedziesz do tłumikarza wytnie wspawa i będzie ok. Czujnik ciśnienia oleju no jest ale nie działa, czekam na wtyczkę ..., korkowy no też jest ale przysłali uszkodzony więc trzyma bardzo niskie obroty i przy wpinaniu biegu trzeba dodawać gazu żeby nie zgasł, wał do tylnego mostu przykręcony na 3 śruby, hmm oszczędność, i jeszcze kilka niedociągnięć.
Do dnia dzisiejszego samochód jest nie odebrany a jest już 20 czerwca,niby Qubi czeka już chyba z 3 tydzień na przesyłkę ze stanów z podstawą termostatu bo okazała się pęknięta ( jak oddawałem samochód była cała). Ręce opadają i proszę nie róbcie tego błędu co ja, za przeproszeniem ch... nie mechanik.
Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez: starwind: 2012-06-20, 19:28 ]
poprawiłem wulgaryzmy