Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam wszystkich na forum
Jak w temacie jakiego Forda Explojlera wybrac i z jakim silnikiem bo jak ogladam silniki na allegro to sa ruzne ich konstrukcje tolerancja w roczniku od 97 r.
Chodzi mi o silniki 4.0
zgory dziekuje za jakies podpowiedzi i przepraszam jasli coś nie tak pisze
Pozdrawiam wszystkich .

Nie ma róznych konstrukcji. Jest SOHC od tego rocznika i już. Ma słaba konstrukcję rozrządu, więc na to głównie trzeba uważać kupując auto z tym silnikiem.

No tak koszt rorzadu to 3.500 zł z tego co sie orientuję jutro zrobie wzute tych silników bo jak porównuje to jeden ma chyba sprezarke od klimy zaraz przy potencjometrze gazu a innym wogule nie widac i ma takie kolektory ssące jak powiedzmy rogi a inny poprostu ma kolektor lub dolot powietrza w kształcie jednolitej rury

a to wzuta tych silników

5.0 V8 - najbezpieczniejszy najmniej wyżyłowany i chyba najmniej awaryjny ze wszystkich exów.

potem OHV - czyli dolne zdjęcie, 30-40 kucy mniej od SOHC, ale bezpieczniejszy rozrząd tylko trochę głowice mają tendencje do padania

na koniec SOHC - górne zdjęcie, trefny rozrząd, po zrobieniu powinien trzymać ale i tak warto napinacze wymieniać co jakieś 50-60 tys. km dla świętego spokoju.

pierwszy to SOHC, zdecydowanie bardziej żwawy ale trzeba uważać na rozrząd, drugi OHV słabszy podobno mniej awaryjny, ale roczniku 97 ciężko go spotkać, jest jeszcze ohv 5.0 V8, trochę mocniejszy od SOHC, ale ze skrzynią 4 biegową daje odrobinę gorsze osiągi, podobno nie do zdarcia, spalanie wszystkich trzech porównywalne

5.0 V8 - najbezpieczniejszy najmniej wyżyłowany i chyba najmniej awaryjny ze wszystkich exów.

potem OHV - czyli dolne zdjęcie, 30-40 kucy mniej od SOHC, ale bezpieczniejszy rozrząd tylko trochę głowice mają tendencje do padania

na koniec SOHC - górne zdjęcie, trefny rozrząd, po zrobieniu powinien trzymać ale i tak warto napinacze wymieniać co jakieś 50-60 tys. km dla świętego spokoju.

no to fajnie odpowiadamy chórem

no co do minuty - co za synchronizacja

i zaczynaja sie dylematy jak piszecie to kazdy ma jakas wadę popytam się moze jeszcze po sklepach jak z tymi napinaczami do rorządu moze nie bedzie tak kolosalnie drogo i jutro dam znać ile sobie wołajo bo raczej jakbym czasem kupił to lepiej odrazu zająć sie tym rorządem dla swietego spokoju
ps. ide spac bo rano o 3 do pracy z gory dziekuje za wyjasnienia pozdrawiam

nie ma maszyn doskonałych - w każdej się coś znajdzie w sumie z tego zestawu to sam skusiłbym się właśnie na 5.0 V8, ewentualnie 4.0 OHV.

Wiecie co, jednak EX was wszystkich rozpieszcza i otumania, apotem wychodzą takie kokosy, że ludzie czytający nasze forum wystrasza się....
A ja powiem Wam tak: Za nic nie zmienię mojego EX, choć robiłem silnik i robiłem rozrząd.
Wiem, że te naprawy są efektem właśnie ślepej wiary poprzednich właścicieli w niezniszczalność tych wołów luksusowych.
Nic nie zastąpi komfortu odpalania na cyk w -20/30 rano, ciepła już po minucie, totalnego komfortu na szosie, pioruńskiego przyspieszenia ku rozpaczy golfów i beemwUU

A kiedy zjedziemy z off-swoltu, zaczyna się poezja i sens życia....
Ehhh... kto nie poczuł nie wie, o czym mówię... więc ...nie oddam i tyle

Witam spowrotem wiec rorząd orginał 1500 zł wiec nie taka porazka a wydatek na jakies 150tys kilometrów to morze być chyba ze sie myle z tymi kilometrami a poza tym ten 4.0 SOHC to taki bardziej zgrabniejszy wygląda i ładniej
Co do 5.0 to hyba duzo połknie ja miałem BMW 750 5.0 V12 no to z 15L mi nie schodziła a jak cisnołem to i 20 L potrafiła połknąc taka pijaczka ale ja kochałem lecz miłosc jest zmienna i na terenówke mnie nabrało i przeglądając opinie to ford chyba lepiej wypada od Jeepa i ma taki wygląd masywny którym moze siać postrach w oczach innych

Dobrze kombinujesz.A z tym postrachem to,lepiej nie przeginać.

rorząd orginał 1500 zł wiec nie taka porazka

Jezeli sam wymienisz to spoko, bo jak warsztat, to już dołóż drugie tyle co najmniej. Do wymiany rozrządu trzeba wyciągac silnik

przepraszam jasli coś nie tak pisze

no chłopie napisze tobie że jest za co... np. "ruzne", "wzute", "spowrotem" itd.

Jak to mawia pewien gość którego znam "ręce opadowywują"