Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

tak jak napisałem ex 2 rok 96,po szybkiej jeżdzie jak go rozgrzeje niemożna go zapalic ,musi postac z 15 20 min.a ostatnio to wogóle jezdził jak furmanka czyli do 2000obr,i jakies 30 na h,a najlepiej jakby był ktoś tak mił i podjechał i mi go zdiagnozował bo sie nieznam na tym za cholere,oczywiście wszystko co trzeba zapłace i butelke też znajde,oby tylko jeżdził

łysy lkt80, najpierw na kompa ale ja bym chyba zwrócił uwage na przepływke albo czujnik przepustnicy

zdemontowałem czujnik położenia wału i próbuje wykręcić pompe paliwa,narazie ułamałem tam na baku taki plasticze tj,chyba czujnik od oparów czy coś takiego,ale widze ze ktoś juz tam wcześniej coś sie bawiłó z kabelkami ,bo napewno to niebyło podpięte jak w oryginale,to żeby podpiąć pod kompa to muszę to wszystko skręcić do kupy?i czy na odpalonym silniku?a może jest jakiś fachman w okolicy który chciałby rzucić okiem na mojego strucla?
za wszelką pomoc będe wdzięczny,po grób

złożyłem to co rozebrałem,czyli bak-połączyłem jakiś jeden kabelek który ledwie już sie trzymał,przeczyściłem przepustnicę,pokręciłem takim czarnym korkiem na silniczku krokowym iiiii.wyjechałem z garażu,moja radość nietrwała zbyt długo,okazało sie że problem pozostał nadal na poczatku obroty wariuja,niemogłem go uruchomić , za jakimś 7 razem sie udało tak to prychał i strzelał,potem powoli obrotypodnosiły sie z około1000 do 1500,a gdy tylko wrzuciłem d lub r i próbowałe ruszyć ,dławił sie i zdycha, ł.jakieś pomysły ? moi czarni bracia

po podpięciu kompa wykryło tylko nieczynną sondę lambda rząd 1 [która to?]
i diagnoza dała że na 90 proc pompka paliwa do wymiany

po podpięciu kompa wykryło tylko nieczynną sondę lambda rząd 1 [która to?]
i diagnoza dała że na 90 proc pompka paliwa do wymiany

W poniższym poście kolega Boris odpowiedział na Twoje pytanie.
http://www.explorerfanklub.org.pl/forum ... hp?t=14352

dzięki kolego za linka juz go przeczytałem,jutro wymieniam pompę paliwa

a więc pompe wymieniłem,filtr również[była założona jakaś nieoryginalna poza bakiem przymontowana do ramy]troched lepiej jeżdzi na benz,zatankowałem pod korek i wlałem jakis specyfik do poprawy pracy wtrysków,aha i mam 3 trzy sondy lambda,a podobno jedną mam popsutą.gdy jade jest w miarę ok -rozpędza sie i wchodzi na obroty,ale gdy zdejme noge z gazu,potrafi zdechnąć,obroty falują,ale nie zawsze,pytanie brzmi co to może być?

skoro brak błędów bo rozumiem że sprawdzałeś to silnik krokowy pod warunkiem że tak sie dzieje na benie jeżeli gazozo to zasyfiałe wtryski lub filtry

na gazie śmiga very guud,tylko na benz takie jaja

więc masz zasyfiale wtryski beny jak dolałeś specyfiku to tak rób przy kazdym tankowaniu wkońcu odpuszczą no chyba że chcesz wymienić też pomoże jeżeli masz sekwencje lpg to może być zimny lut lub nawet brak takiego i mogło pośniedzieć mialem tak u siebie

mam sekwencje,narazie pojeżdż ze specyfikiem,a jak niepomoze to wymienie wtryski,jutro jade do wawki

aha jak byłem na kompie pokazało mi ze jedna sonda niedziała ,ale chyba to by niedawało takich oznak?

sonda tylko podniesie spalanie

to może odpiąć je wszystkie trzy?