Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam. Otóż sprawa przedstawia się tak,padła mi tydzień temu pompa paliwowa, co nie jest nic nadzwyczajnego zważywszy że od czterech lat ryczała mi jak zraniony bawół , więc nie dramatyzowałem tylko wymieniłem na drugą ( około 5 godzin roboty) , od drugiego forda , używaną oczywiście ale cichutką i .... po 200km ta również pada .
I teraz mam pytanie zbieg okoliczności czy mam szukać przyczyny gdzie indziej? Nie wiem poza tym czy dobrze też zrobiłem gdyż pompa leżała półtora roku w szufladzie , może trzeba było ją wrzucić bo benzyny przed montażem?
Co Wy o tym myślicie , bo teraz to już kupię nówkę , ale jak przyczyna tkwi gdzieś indziej to trochę za dużo jest tej roboty żeby tak co chwila wymieniać pompę.

Pewnie zbieg okoliczności, chociaż jak tyle leżała bezczynna to napewno to też miało wpływ. Rozumiem, że paliwa masz zawsze powyżej 1/4

Pewnie zbieg okoliczności, chociaż jak tyle leżała bezczynna to napewno to też miało wpływ. Rozumiem, że paliwa masz zawsze powyżej 1/4

Tak, tak , paliwko zawsze pilnuje , to w takim razie jeszcze jedno pytanko gdzie polecacie kupować pompkę .

jeszcze niedawno Radek miał pod postami opis dotyczący pompek paliwa

I teraz mam pytanie zbieg okoliczności

tak na pewno zbieg okoliczności ... i to że leżała w szufladzie też jej nie pomogło...

jeszcze niedawno Radek miał pod postami opis dotyczący pompek paliwa

pompki psują się zawsze trzy razy ...

padła mi ni z tego ni z owego na urlopie w grecji, dostałem kurierem nową, wymieniłem, ledwo dojechałem do kraju - padła, wymieniłem na kolejną i ta po dwóch miesiącach też padła... w końcu ściągnąłem z usa jakąś lepsiejszą (nie zamiennik republic of china) i chodzi do dziś

pompki psują się zawsze trzy razy ...

właśnie o ten opis mi chodziło

pompki psują się zawsze trzy razy ...

Zaczynam żyć w strachu, moja też padła w ubiegłum roku na wakacjach (w czasie epidemii pomp) ale ta po wymianie działa do tej pory
tyle, że moja jest wyjatkowa bo od Alfy Romeo