
Od piątku pojawiło mi się w zawieszeniu przednim coś dziwnego co nie mogę zlokalizować

Słychać trzaski,zgrzyty,skrzypienie i puknięcia które czuć na kierownicy.
Pojawia się to nawet ledwie się tocząc na drodze, a jadąc na gładkiej nawierzchni nawet szybciej nic nie słychać.
Na postoju jak się mocno pobuja autkiem to nic nie słychać, tylko widzę że drążek stabilizatora cały lata w luźnych gumach.
Natomiast w sobotę wsadzałem w wahacz spory sztywny pilnik i machałem aby sprawdzić sworzeń dolny, ale nic nie było luzu widać. Tego się obawiam bo mi kiedyś wypadł (to znaczy nie dawał oznak luzu tylko po prostu się złamał) a wcześniej też coś popiskiwało.
Co to może być takiego, gdzie szukać ?



Planuję wymienić na początek gumy stabilizatora - może ktoś coś doradzi jakie bo znalazłem takie od ok 27 do prawie 60-70 zeta za szt. Wiem tylko że mam średnicę drążka 36 mm. a nazwa producenta nic mi nie mówi o trwałości.
Drugi podejrzany to kolumna kierownicy na fotkach - nie wiem czy przy lifcie budy wysuneła się prawidłowo tam gdzie trzeba, oraz jak powinno wyglądać te miejsce przy wejściu do przekładni co jest wybłyszczone (gdzieś tarło, może o gumę która się rozwaliła albo wleciał tam syf a ona już się przetarła że zaraz się ukręci ? )
No i ostatni podejrzany to tuleje wahaczy, ale tam też owym pilnikiem zbytnio nie pomachałem aby luzy wyczuć .
Sam nie wiem co robić bo na postoju nie chce skrzypieć przy bujaniu i ciężko wyczuć gdzie go boli.

Dzięki za wszelkie sugestie, oto fotki kolumny kierownicy co dziś odkryłem :