Ford Explorer Fan Klub :: forum użytkowników Forda Explorera

Witam serdecznie. Jakieś 3 tyg temu pierwszy raz miałem wrażenie, że mi coś stuknęło w przednim zawieszeniu, ale jako że się nie powtarzało to mówię eeee wydawało mi się. Lecz później mocniej skręciłem w prawo i znowu puk. I to nie tylko dźwięk ale poczułem to na podłodze. Nie jakoś mocno ale wyczuwalnie . Mówię hmm coś jest nie tak. Wziąłem znajomych na pokład wszyscy się wsłuchujemy i nic. Tylko mi się nadal wydawało że pod czas tej jazdy coś stukało, ale rzadko. Teraz to się nasiliło. Wcześniej stukało tylko przy mocnym skręcie w lewo. Teraz i jadać na wprost, bądź przy lżejszym skręcie w lewo potrafi stuknąć. Mocno się uwypukliło jak na tylnych siedzeniach doszło 200kg. Z takim obciążeniem stukało dość często. Co to do jasnej anielci może być. Nowe łączniki stabilizatorów, wahacze górne ok, nowe dolne i górne tuleje wahaczy, gumy stabilizatora wyglądają ok. Lecz na postoju gibiąc budą nic nie słychać. Stało się to po mocniejszym napięciu przednich drążków skrętnych i wymianie łączników. A przynajmniej tak się złożyło z tym w czasie. Jeszcze jedna ciekawa rzecz to drgania kierownicy. Co jakiś czas mu coś odwali i niezależnie od prędkości lekko zaczyna drgać kierownica. Jest to na tyle lekkie że w zupełności nie przeszkadza i w zasadzie widać to jak się ją puści, ale co ciekawe, przejedzie się wtedy trochę kilometrów, kilka zakrętów i samoczynnie to znika I kierownica nic. 0 drgań. I znowu jadę wiele kilometrów wszystko ok. Aż nagle coś mu odwali i lekko zaczyna drgać. Słyszałem, że jakaś guma na końcu drążków skrętnych lubi się wybijać, ale nie mogę jej tam zlokalizować.
Pozdrawiam i czekam na jakieś pomysły

co do stuków to obstawiam gumy stabilizatora lub łączniki,bo resztę masz wymienioną,łączniki mają już miesiąc,więc mają prawo stukać,tym bardziej że piszesz o podnoszeniu na drążkach-w tym wypadku stabilizator nie jest ustawiony prostopadle do łącznika i szybko go niszczy,(opowiadałem ci o tym,ja dlatego wywaliłem stabilizator,mimo przedłużonych łączników miałem dość stuków z łączników i gum stabilizatora) zobacz czy możesz dokręcić nakrętki łącznika,jeżeli tak to dokręć i posłuchaj czy puka,chyba że w ASO skręcili je do końca.

A buda do ramy jest na 100 dobrze dokręcona?

Dzisiaj wywalę chyba ten stabilizator w piz du. Zobaczymy jak się nim będzie jeździć. Wydaje mi się, że buda dobrze dokręcona Nie ruszałem jej śrub. No fakt miesiąc mają Jakiś czas temu minimalnie udało mi się je dokręcić, ale ASO dokręcili je prawie na maxa.

tylko pamiętaj,jak już go wywalisz,że samochód trochę bardziej się kładzie na szybkich zakrętach,zabrzmiało jakby Explorer II był jakimś niskim naleśnikiem z dobrym silnikiem do sportowej jazdy

Drążki kierownicze sprawdź. ...

I tak się kładzie na zakrętach . Zerknę na drążki. Sprawdzić je szarpiąc koło i patrząc czy nie ma luzów ?

unieś autko i ruchy lewo prawo... u mnie był wywalony ten wewnętrzny przegub przy maglu...

Sprawdzając drożki poproś aby ktoś wykonywał krótkie gwałtowne ruchy kierownicą prawo/lewo, aby nawet koła nie skręcały a ty trzymając za drążki wyczyjesz gdzie jest luz czy na zewnętrznym czy na wewnętrznym. No i rób to bez podnoszenia auta.
Oprócz tego sprawdź ten drążek co idzie od kierownicy do magla - może mieć luz, ale także powinien płynnie się wysuwać i wsuwać (pracuje teleskopowo) .

I już nic nie stuka A auto prowadzi się jak łódka. Przy 140 zakrętów nie można brać Bo serce podchodzi do gardła. Wybiera nierówności extra. Wywaliłem stabilizator. Okazało się że były wyrobione jego gumy, oraz stukał lewy łącznik stabilizatora. Miał cholerny luz. Gumy wyglądają super, ale chyba go źle założyli w ASO. Teraz po wyjęciu stabilizatora tylko zawieszenie głośniej pracuje. Szakle krótsze na tył założone. Teraz z tyłu mam 84.5cm, przód 42. Obniżyłem go o 3cm z przodu i 5 cm z tyłu. Pojeżdżę trochę, ale nie wiem czy z powrotem nie założę stabilizatora, bo jakieś awaryjne wyminięcie czegoś jest niemożliwe

Znajomy aż wyjął telefon i zaczął nagrywać
https://www.youtube.com/watch?v=M9tsW_f ... e=youtu.be

Ale nie powiem ciekawie się prowadzi ojjj ciekawie Lecz wygoda dużo dużo wyżej teraz. Usypia jak się jedzie Kolejno można wsadzić z 10cm dłuższe tylne resory to jeszcze miększy by był Ale teraz przez to że są krótsze przynajmniej jest w miarę zwarty.

Dawno już tak zrobiłem - nastała cisza, ale łosia nie przejdzie. Nie chce mi się zdejmować wahaczy dolnych aby napawać do ori rozmiaru bo ze stabilizatorem moment jak wyjęty, ale na zimę może być przydatny. Chociaż sam już go przez ten czas wyczułem i wiem jak nim się jedzie tylko że... mogą nas zaskoczyć nagłe sytuacje

Ps. Lepszy wykrzyż przodu teraz będzie, ale komuś się zdarzyło wypadanie półośki.

Też po tym zabiegu, na dziurach zaczęło wam głośniej pracować zawieszenie ?

jeździłem z pourywanymi łącznikami stabilizatora... nic nie słyszałem... pracowało tak samo bez łączników jak i z łącznikami po wymianie na nowe...