Witam
Kruszynkę kupiłem dwa miesiące temu, od początku był objaw taki że faluja obroty i na benzynie i na gazie, nie raz gasł, mój domorosły spec mechanik przejrzał cały samochód, silniczek krokowy przepustnicę i milion innych rzeczy nie mogąc znaleźć przyczyny, w sobotę odebrałem autko i co .... i nic się nie zmieniło no poza tym że nie falowały w przedziale 400-900 tylko 900-1500

i nie gasł. Kupują wiedziałem że lewy tylni klosz jest lekko pęknięty i miałem go z czasem wymienić ale przepaliła mi się żarówka stopu więc ambitnie kupiłem nową żarówkę i po zdjęciu klosza szok, wylało się z niego z pół litra wody okazało się że cała żarówka wstecznego była w wodzie ale pomimo to świeciła normalnie, całe gniazdo mokre, żarówka mokra. Poczyściłem wszystko, osuszyłem skręciłem i... przestały falować obroty

fakt że to dopiero jeden dzień ale na razie jeździ w miarę normalnie, Myślicie że to mogło mieć wpływ na te obroty i na to że wyrzucał błąd sondy lambdy ??