2014-10-06, 08:58
Podrzucę Ci tekst z forum Seicento. Ja właśnie tak zrobiłem u siebie. Prąd wszędzie jest taki sam...Niestety schematy wygasły, ale jest tu dość dobrze opisane.
Cyt.:
"WSTĘP:
Jak wiadomo instalacja reflektorów (światła mijania i drogowe) w seicento jest źle rozwiązana (zresztą nie tylko ona, ale nie o tym teraz). Otóż w instalacji nie ma "rozgraniczenia" na tor wysoko prądowy i nisko prądowy co skutkuje tym, że cały prąd płynący przez żarówkę płynie też przez wyłącznik (dosyć „delikatny”) . Wprowadza to straty prądu i w efekcie przez żarówki nie płynie maksymalny prąd jaki mógłby popłynąć. Jest to prąd rzędu ok. 9A (światła mijania), więc nawet bardzo mała rezystancja powoduje odkładnie się dosyć dużego napięcia na stosunkowo cienkich przewodach, stykach wyłącznika zespolonego, a także źle rozwiązanym rozdziałem napięcia(mocowanie przewodu + z klemy do skrzynki bezpieczników za akumulatorem). Tak więc na instalacji odkłada się różnica napięcia na akumulatorze i napięcia na żarówce. Konektory w kostkach H4 są też niedokładnie zaciskane, tak więc kostki lubią się topić na skutek słabego kontaktu.
JAK TEMU ZARADZIĆ?
Otóż rozwiązaniem jest zrobienie dodatkowej instalacji reflektorów wyposażonej w przekaźniki.
Uzyskamy w ten sposób większą efektywność strumienia świetlnego, wydłużamy żywotność przełącznika zespolonego, eliminujemy zjawisko topienia się kostek.
JAK TO DZIAŁA?
Żarówki w reflektorach są zasilane przez przekaźniki bezpośrednio z akumulatora (jeden z przekaźników steruje światłami mijania, drugi drogowymi). Obwód świateł mijania zabezpiecza bezpiecznik główny 20A, dodatkowo obwód jest zabezpieczony bezpiecznikiem 10A na każde włókno żarówki świateł mijania. W przypadku świateł drogowych jest identycznie. Sterowanie przekaźników pobieramy ze starej kostki H4 lewej (pisząc lewej będę miał na myśli tą od strony kierowcy).
OPIS WIĄZKI, jak to podłączyć?
Schematy zamieściłem oczywiście wyżej.
Za pomocą konektora øfi 6 podłączamy się do klemy + od klemy ciągniemy przewód (u mnie jest fi 6). Do dwóch bezpieczników głównych 20A. Z jednego z nich przewód 2,5mm² do styku 30 jednego z przekaźników, z drugim bezpiecznikiem postępujemy tak samo. Ze styków 87 ciągniemy przewód 2,5mm2 do skrzyneczki bezpieczników, musimy tu zrobić mostki bo za skrzynką obwody będą się rozgałęziały na konkretne włókna żarówek (mijania i drogowe). Później właśnie ze skrzynki bezpieczników idą 4 przewody każdy o średnicy 2,5mm2 bezpośrednio do żarówek (wypada zastosować dwa różne kolory dla mijania i drogowych). Masy żarówek zrobione z przewodu 4mm2 stosujemy nowe konektory oczkowe ø 8 (nie ma problemu gdzie podłączyć masę bo jest dużo takich miejsc w okolicach reflektorów.
Sterowanie przekaźników robimy na cieńszych przewodach np. 1mm². Stosujemy diody prostownicze(równolegle do cewek obojętnie jak tzn. wyprowadzenie przekaźnika 85 i 86 można zamienić pamiętając żeby podać masę na anodę) w celu wyeliminowania zjawiska samoindukcji po zaniku prądu płynącego przez cewkę. Anody razem do masy (konektor oczkowy ø 6 przykręcamy na odbudowie ECU). Na katody podajemy sygnały z lewej kostki odpowiednio dla świateł mijania: przewód zielono-czarny ze starej lewej kostki oraz dla drogowych przewód szaro-czarny również z tej starej kostki. Zalecam to zrobić tak: odciąć starą kostkę tak aby przewody były jak najdłuższe, do pozostałych przewodów zacisnąć konektory żeńskie 6,3mm, a do nowej wiązki zacisnąć konektory męskie 6,3 mm całość połączyć zaizolować, a lepiej na całość nałożyć koszulkę termokurczliwą i podgrzać.
Zalecam wszystkie konektory lutować tzn.: ściągamy izolację z przewodu na długość ok. 5mm cynujemy końcówkę, cynujemy konektor i lutujemy przewód do konektora, a później dopiero zaciskamy ile się da (kombinerkami lub wąskimi szczypcami) . Na konektor żeński można nałożyć koszulkę termokurczliwą o ile nie będzie to przeszkadzać w montażu ( konektory w gnieździe przekaźnika muszą być „gołe” .
Kolejna sprawa jak widać robimy instalację od początku z nowymi kostkami z nowymi masami żarówek. Masy istniejących żarówek odcinamy jak najbliżej wiązki i zostawiamy. Lewą kostkę mamy wykorzystaną do sterowania przekaźnikami natomiast prawą całkowicie odcinamy i wyciągamy bezpiecznik F7 (prawe światło mijania) ale F9 (prawe drogowe) nie możemy wyciągnąć bo jak na złość jest kontrolka od długich za tym bezpiecznikiem. Więc pozostaje nam dokładnie zaizolować ten przewód.
MONTAŻ W SAMOCHODZIE:
Na samym początku mówię, że wiązki nie mam jeszcze zamontowanej w samochodzie(co nie znaczy, że nie przetestowałem poprawności działania) z braku czasu, a chcę to zrobić razem z montażem nowych reflektorów i żarówek. Jak tylko znajdę trochę wolnego czasu zajmę się tym i w tym temacie umieszczę relację.
Wiązka jest tak zrobiona, że przekaźniki będą znajdować się na wsporniku przekaźników obok kompa i dwóch pozostałych przekaźników od wentylatora i urządzeń wykonawczych.(mówię teraz o MPI, bo winnych wersjach być może trzeba będzie trochę porzeźbić). Wiązka prawego reflektora będzie przypięta opaskami do fabrycznych peszli czyli okolice zbiorniczka wyrównawczego i później nad magłownicą, okolice pompy hamulcowej aż do wspornika przekaźników . Główna żyła zasilająca zasilająca od akumulatora pójdzie tak samo czyli od klemy plus (konektor oczkowy ø 6 smarujemy smarem miedzianym i przykręcamy do wolnej śruby ø6 nakrętką m6) po przewodzie idącym do rozrusznika i alternatora i do istniejącej wiązki. Wiązka lewego reflektora równolegle z wiązką komputera . Jest zapas także nie powinno być problemu z ułożeniem wiązki . Oczywiście nikomu tutaj nie narzucam sposobu w jaki ułożć wiązkę , zostawiam to do indywidualnego rozpatrzenia. Najlepiej jakby każdy sam sobie pomierzył ile czego potrzeba. Być może będzie trzeba odciąć uchwyty przekaźnika (w zależności kto jaki kupi i gdzie go przymocuje). W MPI pod pokrywa przekaźników te uchwyty będą przeszkadzać.
Skrzynkę bezpieczników montujemy na jakimś wsporniku (najlepiej z bakielitu) najlepiej pod komputerem.
Może Ci się przyda. Jak odszukam schemat to wrzucę.