koleś oferował się jakiś czas temu na forum no i niestety dałem się nabrać,ale od początku:
Planowałem w swoim EX dość duży remont(rozrząd, skrzynia,reduktor),pomyślałem sobie dlaczego nie oddać do kogoś kto się zna i ma do czynienia z tymi samochodami(tak myślałem),padło na łukasza zwany boris,zadzwoniłem do niego w marcu i umówiłem się że przywiozę mu samochód 10maja i zostawię  na 8 tyg. wiec czasu na ogarnięcie jak by się wydawało baaaardzo dużo . oczywiście typ się zgadza i deklaruje że ogarnie. Kilka dni przed wyjazdem potwierdziłem czy oferta aktualna , odp.jak najbardziej . Wyruszam, jestem z Władysławowa wiec kilometrów prawie 300,ale myślę sobie jak ktoś kto mi to ogarnie dobrze to chyba warto,tym bardziej ze nie szczędzę na ten samochód i nie wiedziałem ile może nawet to wszystko kosztować ,wiec byłem przygotowany że grubo. Musiałem zaangażować drugi samochód że by jakoś w miarę szybko wrócić do domu,wiec koszty tak na prawdę już się zaczęły .Dojechałem,spotkanie z pseudo mechanikiem,przejażdżka moim EX z nim no i diagnoza:rozrząd hałasuje , łańcuch na reduktorze do wymiany , wisko do wymiany i jakiś dziwny hałas prawdopodobnie ze skrzyni(na wstępie ok,to co wiedziałem się potwierdza).Później miałem okazję z nim jechać już jego samochodem jakieś 20 min żeby mnie podrzucił ,nawijał makaron na uszy,opowieści dziwnej treści,tak na prawdę dziś wiem że nić w tym prawdy nie było co mówił ,ale jedno co zapamiętałem to to że do końca maja mój samochód zrobi bo kończy z tą zabawą i będzie odrestaurowywał stare samochody.W ciągu tyg. miał zrobić wycenę żeby jakąś zaliczkę przesłać ....cisza ,jeden tydzień drugi tydzień na początku trzeciego zacząłem dzwonić ,no i w końcu się udało się,jak się okazało to żebra połamane miał że do samochodu nie może wejść tak boli,ale parę dni wcześniej jakiś inny rozrząd robił i w tedy nie bolało.Lecz uspakaja że na pewno się wygrzebie z robotą ,teraz obiecuje za w ciągu tygodnia wyśle fakturę na części ze sklepu w którym kupi części ,no i co , mija znowu 2 tyg i nic,żadnego odzewu więc historia się powtarza , dzwonie na początku 3 tyg (to już 6 tydzień jak samochód stoi u typa)lecz tym razem nie udaje się skontaktować z pseudo mechanikiem i tak do ostatniego dnia spotkania z nim . Zostawiając samochód zostawiłem również dowód rejestracyjny wiec moje obawy były duże , bo tak naprawdę nie znałem typa,nawet była konsultacja z policją co w takiej sytuacji zrobić ,znajomy policjant mnie uspokoił ze to nic nowego i że nie jestem sam,jakieś pocieszenie ,też podzwoniłem po ludziach z forum żeby się trochę o gościu dowiedzieć.  W połowie 7 tyg napisałem do niego "jeśli nic nie zrobiłeś w moim samochodzie a masz zamiar zacząć i nie robić do końca 7tyg to nic nie ruszaj,oczywiście żadnej odp. nie było tak jak żadnego kontaktu od 5tyg !!!!KATASTROFA !!!!!!  dzień przyjazdu po samochód: umówiłem się z typem że przyjadę po samochód w dzień którym przylatuję do polski,po 8 tyg i tak też było,wysłałem smsa ze jadę i że będę za 2,5h no i jest postęp !!!! koleś odpisuje na smsa "sprawdzę aku" buahahahahaaa!!!!!! myślę sobie jak już tak się rozpisał to zapytam ile kasy mam mieć przy sobie za naprawę ,a na to : przecież pisałeś ze nic nie mam ruszać ,(oczywiście pisałem ,ale w 7 tyg jak samochód stał u niego). Dojechałem ,ciężko było  dobić się do niego bo ani dzwonka ,a wiedziałem że na tel to nie ma co,po chwili wychodzi i zdumienie moje : on ma pretensje do mnie heeeheebuahaaaaaaa co za koleś ca za tupet , niemożliwe ja naprawdę myślałem że już takich ludzi mega nieodpowiedzialnych nie ma ,ale jednak,gdzieś tam są w tej dalekiej Polsce ........ są ,   że kulturalny i grzeczny jestem po prostu zabrałem kluczyki,dokumenty i odjechałem. 
podsumowanie :
ja nie potrafię sobie wyobrazić   jak ja bym się zachował w takiej sytuacji,ale na pewno było mi głupio,u niego nic na to nie wskazywało,mało tego próbował zwalać winę na mnie ,to już w ogóle mnie  przerosło .
poniesione koszta ,czas paliwo na dwa samochody , dwa razy że do typa pojechać (na szczęście w drodze powrotnej miałem zakup po który i tak bym jechał ,ale jednym samochodem a nie dwoma)
nie życzę wam takich mechaników ,omijajcie go z daleka 
chciało by się mocniej nazwać na tego typka ale ..... to jest kulturalne forum 
boris = opowieści dziwnej treści 
oczywiście ,znajdą się osoby które będą go bronić , ale ja mam takie z nim doświadczenie
					
																					
 
  ...miałem jakiś czas temu "przyjemność" z tym mechanioremv
 ...miałem jakiś czas temu "przyjemność" z tym mechanioremv  . Też chciałem aby coś tam zrobił przy moim aucie bo myślałem że to taka "explorerowa chodząca wyrocznia" a mój zaufany kolega mechanik pasjonat nie mógł się zająć moim Exem ......ale całe szczęście do niczego nie doszło
 . Też chciałem aby coś tam zrobił przy moim aucie bo myślałem że to taka "explorerowa chodząca wyrocznia" a mój zaufany kolega mechanik pasjonat nie mógł się zająć moim Exem ......ale całe szczęście do niczego nie doszło   . Mnie akurat "kolega" totalnie olał....noo i całe szczęście
 . Mnie akurat "kolega" totalnie olał....noo i całe szczęście   
   
  
 
 
 





 . Czym się różni wasza robota od roboty innych mechaników którzy np. naprawiają notorycznie padające stacyjki w Passacie B6??? Dla mnie nie ma różnicy
 . Czym się różni wasza robota od roboty innych mechaników którzy np. naprawiają notorycznie padające stacyjki w Passacie B6??? Dla mnie nie ma różnicy   . Jedni robią stacyjki a inni silniki. Mój mechanik robi i jedno i drugie jak potrafi
 . Jedni robią stacyjki a inni silniki. Mój mechanik robi i jedno i drugie jak potrafi   .  ALE OD RAZU ZAZNACZA ZA KOSZTY BĘDĄ KILKA RAZY WIĘKSZE NIŻ PRZY OSOBÓWCE
 .  ALE OD RAZU ZAZNACZA ZA KOSZTY BĘDĄ KILKA RAZY WIĘKSZE NIŻ PRZY OSOBÓWCE