no mysiooo normalnie jakbym spotkal 500 km od domu i do tego Ciebie to myslalbym ze duchy jakies czy cus

żebyś wiedział Radosławie ,duch o mało co....
Ledwo dojechałem na ten Hel .Po drodze padł mi krokowiec ,a gazu nie miałem.Szarpanina jak jasna cholera.Chciałem dojechac do Bydzi i zatankować ,ale po drodze jakowas stancja LPG była i zatankowałem szuwaksu. Po 10 km jak nie pierd.....cały dolot mi rozpieprzyło
i jakby na 1 garze nie palił.....
Pomyślałem,że Daniela odwiedzę

, ale ja jako syn marnotrawny forum explorcia
nie miałem śmiałości w niedziele mu d..y zawracać.
zdrówka dla wszystkich paliwożerców
