Afera to była o to, że na rewersie kart jest reklama PZU.
Sam system od strony technicznej się sprawdził, chociaż parę wałków przy okazji też zrobili.
Np. wymuszenie na wszystkich placówkach medycznych zakupu drukarki igłowej, która przez przypadek była 4 razy droższa od porównywalnych modeli.
System nazywa się bodajże START.
Wdrażał go Sośnierz, szef Śląskiej Kasy Chorych. Po dojściu do władzy czerwonych i rewelacyjnych pomysłów "nieodżałowanego" Łapińskiego z utworzeniem NFZ, właśnie ta nieszczęsna reklama stała się pretekstem do odwołania Sośnierza.
Temat swego czasu śledziłem ponieważ moja była jest stomatologiem i miała kontrakt od początku działalności kas chorych. Widziałem więc wdrażanie tego systemu z bliska
