Przepraszam ale niczego nie wynajduję i jest to kiepski pretekst do uniknięcia odpowiedzi.
Tu na forum jesteśmy tak postrzegani jak słowa, które piszemy i które o nas się pisze, napisałaś na mój temat, że jak się już pojawię to tylko wzbudzam skrajnie złe emocje i zamęt i chaos i
że to nie pierwsze zajście, gdzie zamętem jest sytuacja nie do końca jasna podczas transakcji dokonywanych przez Ciebie.
Pytam kiedy i gdzie ? I dostaje jakąś wymijającą odpowiedź, że to niby
moja też wina że nie chcesz odpowiedzieć... to następnym razem poproszę Cię grzecznie i serdecznie i uprzejmie żebyś się 3 razy zastanowiła zanim nachlapiesz coś publicznie na forum a potem i nie będziesz potrafiła tego uzasadnić.
Forum obserwują osoby niezamieszane w konflikt i wyciągają wnioski z merytorycznej części tekstu i większości zależy mi na moim wizerunku w ich oczach więc nie bardzo mi się podoba, że zarzucasz mi nieuczciwość wobec innych bez względu jaka była by to forma.
I niestety to się po kościach nie rozejdzie. No chyba, że zrobicie jakiś "sąd koleżeński" i nagle zniknę

bo ja na pewno nie pójdę do obrażali i nie napiszę pożegnalnego listu na do widzenia raczej prędzej składkę na 10 lat opłacę...
Dziwić się później że wiara nie chce składek opłacać i na zloty jeździć tylko wpada i wyjada z lodówki i na wszystko ma zlew bo takie zachowanie "lekko" zniechęca mnie się odechciało całkowicie