Boris

[Hubi]

a o co mam się gniewać? dział kasztanów, więc można kasztanić do woli.

[Dawid]

Zawsze temat schodzi na dupy...tym razem na fredy

[Rad-T]

gorzej jak powstanie dział: "Nasze Fredy" w klubowych - przestaję płacić składkę wtedy

[wit.rys]

Boris - moim skromnym zdaniem jesteś potrzebny, zarówno w EFK jak i na forum, a funkcja moda tylko pokazuje jak bardzo...

Dlatego, jeśli jesteś "zmęczony" ostatnimi nagonkami (co z resztą doskonale rozumiem...), to weź urlop od moderowania. Ale nie rezygnuj, odpoczniesz kilka dni, pokasztanisz dla odprężenia i wrócisz... Ok ?

Ps. Przesadzasz z moimi "zasługami", ale fakt pozostaje faktem, że są "nieczytający ze zrozumieniem", którzy podnoszą mi ciśnienie... Bo cały czas stoję (i stał będę) na stanowisku, że powinniśmy być przede wszystkim KLUBEM a dopiero przy okazji mieć forum... I że ten klub powinien jednak być bardziej "zamknięty", bo nie lubię jak ktoś w ubłoconych buciorach niezapowiedziany ładuje mi się do kuchni i wyżera z lodówki... (albricht, spodobało mi się Twoje powiedzonko... ).

Ps2. ... ... ... dobra, już nic więcej nie piszę...

[Dawid]

Ja chcę być wtedy moderatorem

[Rad-T]

Ja chcę być wtedy moderatorem

czy jest coś o czym nie wiem Dawidek ?

[Dawid]

Ja chcę być wtedy moderatorem

czy jest coś o czym nie wiem Dawidek ?

Oj przeeestań.....


Witek.... pokaż mi różnicę między KLUBEM a FORUM......

Od kilku lat słychać temat "klubu" ale z takim podejściem ludzi NIGDY go nie będzie.....

Do osranej śmierci będziemy klepać o fredach i umartych skrzyniach albo o wałkach handlarzy a spotykać się będziemy w kilka osób.

[Rad-T]

dzięki Dawid, bo mnie się już nie chciało tego 10000000000 raz pisać (to o klubie i forum)

a receptę na klub i na forum to ja pisałem wielokrotnie i nie jest to sam regulamin
jeśli chcecie coś zamykać na forum, to najpierw to musi mieć jakąś wartość, a foto-manuale dalej zmieszane z błotem i kasztanami wiszą wszędzie gdzie popadnie

[Hubi]

wit.rys, wybacz, ale "klub" jak to nazywasz to to forum właśnie.
Zarejestrowałem się na forum 2 miesiące od chwili jego powstania. Nie jedno czytałem, nie jedno pisałem i nie jedno pamiętam. Prób formalnego utworzenia "klubu" było kilka, ale każda kończyła się fiaskiem.

Ja mam nieodparte wrażenie, że z jakiegoś niejasnego powodu identyfikujecie funkcję moderatora z osobą odpowiedzialną za zarządzanie "klubem".

Moderator to funkcja porządkowa i nic poza tym. Władza jest tu w jednych rękach - Elizy. Realnie jest to władza nad forum, które nomen omen jest postrzegane jako klub. Sam "klub" tworzą przede wszystkim osoby, które opłacają składki i mają status klubowicza (bez względu na to czy się z kimś spotykają czy nie).

Były już różne próby tworzenia lokalnych grup, które nawet miały własne stronki internetowe, ale żadna zdaje się nie przetrwała.

Jeśli macie ochotę tworzyć jakiś klub wzajemnej adoracji, który miałby być dostępny tylko dla "czytających ze zrozumieniem", to oczywiście możecie to zrobić. Jednak w żadnym wypadku nie będzie to EFK. Nie bez powodu forum jest ogólnie otwarte dla ludzi z zewnątrz.

Dawid

[wit.rys]

Poprzyglądałem się innym niszowym klubom... Uważam, że przyczyną takiego a nie innego podejścia naszych forumowiczów do kwestii klubu jest - od samego początku - pełna otwartość ... Każdy mógł (po niezobowiązującej rejestracji) dostać wszystko, czego potrzebował i znikał. I pojawiał się dopiero w razie problemów z autem...
Jest grupka, która czasami się spotyka, pokasztani, pośmieje się z siebie nawzajem, ale ta grupka przyzwyczaiła się do tej pełnej otwartości, nie chcą naruszać zasad wprowadzonych przez założycieli... I ja to rozumiem. Ale... ... ... moje zdanie w tym temacie pisałem już w kilku tematach.

[Hubi]

niech będzie, że się powtarzam...

i co to wszystko ma do kwestii moderowania?

[Rad-T]

te nasze rozmowy o "klubie" to tak jak w tym filmiku.... and then ?

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=GKNX6dieVcc[/youtube]

[Hubi]

też mam takie wrażenie

[Dawid]

Były już różne próby tworzenia lokalnych grup, które nawet miały własne stronki internetowe, ale żadna zdaje się nie przetrwała.

Przetrwała..... spotykamy się do dzisiaj.

[Hubi]

Dawid,