Zmienił bym mechanika bo pleci głupoty. Tak się wypowiadając obrazuje sobą, że kompletnie nie zna tej konstrukcji oraz nigdy nie widział na oczy schematu ciśnieniowego. Jak można twierdzić, że jak są problemy z ciśnieniem skrzyni to nie ma co jej robić... . Zestaw jak kupisz odpowiedni to jest kompletny. Brak elementu skutkował by brakiem działania skrzyni. Opóźnienie wynika z problemów z ciśnieniem. Czyli albo typowo EPC, bądź układ płyty sterującej, albo przestrzeliwuje na którymś uszczelnieniu. Nie wolno jeździć w takim stanie bo dobijesz ją.
Nie
Aktualnie jeżdżę tym autem i dziennie robię nim około 200km. Problem był już jak go kupiłem a od tego czasu zrobiłem z 25k mil, nic się z tą skrzynią nie dzieje ponad to, że po wbiciu "D" trzeba poczekać max 3 sekundy aby auto ruszyło. Jest to mój -nasty automat i mogę śmiało powiedzieć, że jeden z lepiej działających. Oczywiście się zgadzam z Tobą w 100%, że jest coś nie tak i dobrze by to było zrobić, tyle tylko, że wiąże się to z wyjęciem skrzyni, rozebraniem, diagnozą, zamówieniem części, naprawą, złożeniem i zamontowaniem, co wiąże się z uziemieniem tego auta na co pozwolić sobie nie mogę. Co do mechanika to może nieco sparafrazowałem co powiedział i głupoty wyszły, ale mam do niego w takich sprawach 95% zaufania (100% to mam tylko do siebie i to tylko na trzeźwo

). Serwisował mi wszystkie amerykańce jakie miałem a aktualne jeżdżę do niego z F150, F250, Flexem oraz właśnie Rangerem i nadal jestem zadowolony. Oczywiście człowiek jest omylny i jego to też dotyczy, więc nie neguję, iż Ty masz rację, ale ma to się nijak do tego, że od początku chcę kupić skrzynię "na odkład" a tą spisałem na straty.