
barzoparszywie, jezdzilem zimą - przyzwyczaiłem się, teraz miałem przerwę, przedwczora trzasłem małą traskę - dramat, jakby mnie panpała zobaczył to od razu promile by badał, rzucało mnie od lini do linii, nawet przez telefon bałem sie gadać żeby kiery nie puścićprowadzi się parszywie.... przyzwyczaiłem się