Skoro komutator cały, szczotki też, diody zachowują się jak diody (nie mają wartości, tylko przewodzą w jedną stronę), to już niewiele w alternatorze zostało

Pomimo styczności na co dzień z elektryką/elektroniką sam w tym nie grzebałem - zostawiłem Potwora w warsztacie, na drugi dzień wirnik był nowy lśniący, działający
