szczęśliwie akurat przelatywała tamtędy jedna zmota i Hubiego wyciągnęła na bok, potem tylko jeszcze traktor i już byliśmy na twardym

Podziękowania dla tej ekipy i dla traktorzysty.
Kurcze Panowie jak by to nie był rajd to byśmy was wszystkich wytaszczyli, no i nie żadna zmota tylko śmietnik (czyt. suzuki) na bogerach zresztą jak byście poczekali jakieś 2 godzinki to jechały już za nami następne załogi (bo my tak mamy zresztą widać po sobolewiadach)
A swoją drogą to obok przy drodze był ugór czyli nie urzytek rolny twardy, to po co wyście się tam pchali środkiem? czyż by zacięcie łofrołdowe dało o sobie znać czy brak pilota do sprawdzenia terenu?
A ten strumień to droga gminna normalnie zaznaczona na mapach

ale jest super do takiego polatania, bo niby wygląda normalnie ale piasek sypki jak na dnie rzeki wciąga aż miło.
Jak byście się kiedyś wybierali to piszcie w temacie z przyjemnością na jesieni jak popada się z wami wybiorę na taką trasę, z tym że dżepem.