Niezłe, ale jak widać tacy ludzie też muszą być w naszym kraju...
Ciekawe czyj to elektorat ?
To te pięćdziesiąt kilka procent, które miały w dupie wybory... I dobrze, że nie poszli - bo moglibyśmy się obudzić w jeszcze ciekawszym kraju. Zwłaszcza, gdyby próbowali wybrać do władz swoich przedstawicieli.
Bardzo szybko zapomnieliśmy o pewnej partii z krawatami w paski... Do tej "babci" taki krawat pasował.
Ten film powinien być pokazywany wszystkim zwolennikom obowiązkowości wyborów i pełnej demokratyzacji życia (demokratyzacji w stylu "wszystko mi wolno a Ty spier..."). Czy naprawdę chcemy, żeby tacy ludzie mieli taki sam wpływ na wynik, jak my?