Jesteśmy z Płocka (choć ja dawniej z Malborka) i od prawie miesiąca mamy pod domkiem Explorera, OHV '96r. Na co dzień jesteśmy normalną rodzinką 2+2, ona młoda, piękna pracująca jako kierownik-koordynator w sporej agencji ochrony (niestety ostatnio na długim zwolnieniu lekarskim z powodu paskudnej choroby kolana) a ja (piękny i młody) człowiek od wszystkiego w takim średnio małym kasynie. Wyprowadzam (niegrzecznych), daję (wygrane pieniądze), liczę (dochody firmy) i biorę (napiwki

Po moim rozbiciu na jabłonce mondziaka stwierdziliśmy, że następne auto ma rozbic jabłonkę a nie siebie no i tak oto jesteśmy posiadaczami troszkę większego Fordzika

Staruszek ma niestety wiele niedomagań a że to moje pierwsze takie auto (zarówno duże, zagazowane no i amerykańskie) i mechanik ze mnie żaden to na pewno zarzucę Was milionem pytań licząc na odpowiedź i podpowiedź.
Co tu jeszcze żeby przybliżyć Wam nasze persony? Lubimy muzykę (choć ja duuuuużo cięższą niż ta którą z ledwością toleruje moja małżonka), sztukę (choć od tej "na siłę" wolimy sztukę mięsa), szydełkowanie (bodypircing), łono natury (i nie tylko natury


Uffff... ale się rozpisałem

To może teraz przedstawię nasz samochodzik: oto Henry....... Henry Ford.