Nie wiem czy wspominałem, ale rok temu przy powrocie z sylwestra miałem także metaliczny dźwięk, wzrastający wraz z obrotami.
Myślałem że to w rozruszniku się coś zawiesza, lub inne takie cuda, a okazało się że walneło koło zamachowe. One są u nas słabsze niż w PF 126p.
Spróbuj przez otwór po rozruszniku obejrzeć sobie koło zamachowe w różnych pozycjach w miejscu przykręcania śrubek przy wale.
To może tyle uda się zdiagnozować bez zwalania skrzynki.
U mnie autko też jeździło normalnie zmieniając biegi, aż tu nagle pirdut i kaplica.
Nie mam teraz siły odszukać tematu, ale pewnie było w styczniu rok temu.