OK to parę słów podsumowania od naszej załogi.
Przyjechaliśmy w sobotę rano, więc ciężko nam wypowiadać się odnośnie piątkowej części zlotu - zapewne wiele straciliśmy nie będąc na koncercie i z tego w pełni sobie zdajemy sprawę. Co nam się podobało to parada ulicami Płocka, zorganizowanie prezentacji aut na rynku, duże ukłony dla sponsorów zlotu za paczki i nagrody rajdowe - pakiety mocno wypasione (bardzo fajne bezrękawniki, okulary przeciwsłoneczne i wiele innych bajerów - duży sponsor jak american parts to i nagrody konkretne), miejsce kempingu, a raczej właściciele też nie okazali się tacy jak w linkach wyżej - przynajmniej my nie mieliśmy z nimi żadnych przyjemności

. Ale i łyżka dziegciu też będzie, plan godzinowy imprezy, który był przygotowany nijak się nie miał do rzeczywistości - a niestety przy naszych załogach z dzieciakami ma to bardzo duże znaczenie, choćby banalna sprawa posiłków, musieliśmy przetrzymać w sobotę dzieciaki bez obiadu do późnego wieczora. Był też zgrzyt związany z trasą "offroadową" - mieliśmy przyjemność spotkać się z Panami ze straży leśnej, szczęśliwie okazali się ludźmi ze zdrowym rozsądkiem i normalnym podejściem do sytuacji. Szkoda, bo Decania deklarował pomoc w ułożeniu trasy, a jak się później wieczorem okazało, tereny dookoła są wręcz stworzone do zrobienia fajnego lajtowego terenowego roadbooka, niekoniecznie ulicami Płocka

Co nas zabolało też (piszę teraz w imieniu obecnych na zlocie klubowiczy EFK) to sytuacja w jaki sposób zostawiono nas na rynku - cześć moparowa zlotu po prostu odjechała, bo nasze załogi poszły z dzieciakami na obiad i gdy wróciliśmy na rynek - zostaliśmy tylko z naszymi exami - co w sumie finalnie wyszło nam na dobre

bo pojechaliśmy zrobić wieczorną sesję zdjęciową w okolicach molo.
Podsumowując - impreza ma szansę stać się naprawdę dużym zlotem amerykańskich aut, kilka klasyków skrzydlatych przyjechało w ostatniej chwili bo parę godzin wcześniej przypadkiem przeczytali o zlocie - więc w przyszłym roku pewnie przyjadą większa ekipą. Ale jest wg mnie jeden podstawowy warunek. Powinien to być zlot aut amerykańskich, a nie tylko forum moparów, bo tak się po części czuliśmy (explorerowcy) jako uczestnicy tej imprezy.
Dziękujemy za zaproszenie i mile spędzony weekend. Jeśli komuś się ode mnie oberwało w kilku słowach - proszę o wybaczenie, ale dzieciaki dla mnie są bardzo ważne.
P.S.
przy rachunku za pole namiotowe policzono nam za wjazd auta... chyba nie było amerykańskie

Remont SOHC in progress... the end...
...Cars don't talk back they're just four wheeled friends now...