Silnik rozebrany, głowice zrzucone i... nic

Niemal jak nówka, nie ruszany od nowości. Może jak głowice się nagrzały, to się wykrzywiły i popuściła uszczelka, ale śladów żadnych nie ma. Tłoki elegancko chodzą, mają minimalny luz ale za mały by pierścienie wymieniać. W poniedziałek głowice pojadą do szlifowania i sprawdzenia szczelności. Zawory też posprawdzam, wszystkie uszczelki powymieniam i trzeba będzie poskładać do kupy

No taka motorozagadka

Komplet fotek jest
Mam pytanie: Jak ściągnąć z wału koło napędzające pasek klinowy ? Tego jeszcze nie ruszyłem a chciałbym zerknąć przy okazji na łańcuch
