Generalnie to Hubert i Wy wszyscy macie rację , ale......
Nie pierwszy raz pada wtrącona między wierszami uwaga na temat spotkań na rajdach i w terenie na taplaniu się w błotku, a teraz doszły jeszcze zalewane imprezy.(ja tam przd lustrem w samotności nie potrafię)
na zwykłym zlocie pije się piwo i tapla w błocie, więc proszę nie musisz się czuć wywołany do tablicy. Wasze preferencje alkoholowe i sposób na wspólną zabawę nie są tematem tej rozmowy. Stwierdzenie było proste i oczywiste - do zabawy chętni są zawsze, a do pracy i działania ich brak.
Wydaje mi się że ta dyskusja powinna być przed a nie po fakcie, jak czekaliście jak reszta na reakcję innych to było wcześniej powiedzieć żeby teraz zadziałali inni, ale w ten sposób że jako osoby doświadczone, moglibyście dać wskazówki co i jak się robi, bo ja tak jak pisałem zielonego pojęcia w tej kwestii nie mam,ale jak bym wcześniej wiedział jak się załatwia takie rzeczy to bym spróbował.
Myślę że jest sporo osób które także nie mają pojęcia jak to się organizuje.
a myślisz, że w jakim celu rozpocząłem temat 3 miesiące temu???
powinienem był wywoływać "chętnych" imiennie i na siłę? miałem napisać, że jak nic nie zaproponujecie , to nic nie zrobię?
Co do negowania istnienia klubu to się nie zgadzam z taką teorią że skoro nie pomogliśmy to nie jesteśmy klubem - klub to grono osób,pasjonatów czegoś,mające wspólne pasje i zainteresowania w danej dziedzinie. A typowo pomocowe organizacje to się nazywają np. fundacja.
a czy nam chodzi o to abyśmy działali jak fundacja? będę się powtarzał, ale 3 miesiące temu powstał wątek, na który nikt praktycznie nie odpowiedział. Klub to nie tylko wspólne spotkania i zabawa, ale również wspólne działanie w jakimś celu. WOŚP to tylko przykład, z resztą wałkowany co roku...
Kilka osób sama się zgłosiła do struktury organizacyjnej i pomimo przyjęcia na siebie pewnych funkcji, brak z ich strony działania.
Będzie czas na wycieczkę, taplanie,poważne rozmowy, potem te mniej poważne i zabawa do końca.
to ile czasu sobie jeszcze damy na poważne rozmowy?
Jestem na tym forum praktycznie od początku jego istnienia. To już ponad 5 lat minęło... to ile twoim zdaniem powinniśmy jeszcze czekać?
Szkoda że nie wyszło, szkoda teraz płakać nad rozlanym mlekiem po fakcie.....
Czas myśleć pozytywnie o przyszłości.
proponuję wnikliwą lekturę tego działu... te same rozmowy co roku - istne Déjà vu.
Co roku brak chętnych i co roku kończy się na tej samej dyskusji, która prowadzi do nikąd.
Przyszłość będzie taka sama jak do tej pory. Przez 5 lat nic się nie zmieniło, to dlaczego teraz nagle miałoby być inaczej?
Najbardziej mnie rozbraja ogólne podejście typu "ja się nie nadaję", "ja nie potrafię"... a co tu qrna trzeba umieć? jak bardzo "umysłowym" trzeba być, żeby rzucić np. propozycję "zróbmy znowu koszulki, tylko z innym wzorem", "może zróbmy jak zwykle kubeczki", "fajnie by było załatwić podpis Owsiaka"... przykłady można mnożyć.
Chodzi zwyczajnie o to, że tu nikt nie oczekiwał, że zaraz się wszyscy do działania rzucicie, ale nikt nie sądził, że podjęcie tematu przez kogokolwiek jest tak "umysłowym" i niewykonalnym zadaniem....
podsumuję to odpowiedzią na wypowiedź Rafała
Ja tylko piszę o tym, że nie ma osoby, która by sie poczuwała do jakiś działań i wsio...
Osoby chętne do działań są (a przynajmniej do tej pory były), tylko nie można stale oczekiwać, że będą wszystko robić same.