DZIEŃ 4 - silnik out
Poszło

Silnik na wierzchu. Jako, że podjazd do garażu mam trochę niżej niż podłoga postanowiłem samochód wypchnąć, bo będzie lepiej manewrować podwieszonym silnikiem.
Od rana poodkręcaliśmy z Hubertem śruby od skrzyni - wcześniej zdejmując też reduktor - bez kanału dojście do śrub skrzyni byłoby wyczynem

a tak głowa w miejsce reduktora i widać było wszystko jak na dłoni. Żeby zdjąć reduktor musieliśmy zdemontować przedni wał oraz odkręcić tylny od reduktora.
Reduktor ze skrzynią trzyma się na 5 śrubach klucz 13. Potrafi się dobrze skleić ze skrzynią jeśli jest przyłapany na silikon. Widok reduktora od strony skrzyni.
Wcześniej odkręciliśmy też 4 śruby łączące konwerter z kołem zamachowym. Dostęp do śrub jest przez otwór po rozruszniku. U mnie są to nakrętki klucz "15". Można je odkręcać długimi przedłużkami z komory silnika mając wtedy wygodny zamach do kręcenia. Po odkręceniu jednej nakrętki, kluczem "19" przekręcamy silnik zgodnie z wskazówkami zegara, czekając, aż w otworze pojawi się kolejna nakrętka i tak 3 razy
Miejsca po śrubach konwertera na kole zamachowym.
Kluczem "19" kręcimy silnikiem.
Skrzynię zostawiliśmy na jednej śrubie i naciągnęliśmy pas pomiędzy ramą, żeby na nim oparła się skrzynia (pomysł resetx). Po co tak ? Żeby podnieść silnik tak, aby łapy wyszły ze szpilek poduszek silnika razem ze skrzynią. Wtedy dopiero napiąłem pas pod skrzynią i dzięki temu silnik i skrzynia będą na tym samym poziomie podczas późniejszego montażu silnika. Taki zestaw opletliśmy pasem i zaczęliśmy podnosić.
Przymierzając pas okazało się, że trzeba jeszcze odkręcić parę elementów, żeby pasy nie napierały na nie w trakcie podnoszenia. Zdjęliśmy wiązkę elektryczną i wąż od wody z kolankiem.
Po podniesieniu silnika ponad szpilki, pas pod skrzynią został napięty i odkręcona ostatnia śruba łącząca silnik i skrzynię. Po tym rozłączyliśmy skrzynię od silnika uważając aby konwerter został na swoim miejscu. Wyszło całkiem sprawnie. Odciągnięcie silnika w stronę chłodnicy załatwiło sprawę.
Widok na silnik od strony skrzyni - widać miejsce mocowania - 8 śrub klucz 13, silnik ma dwie wypustki na których trzyma się płyta separująca i one też pomagają dobrze ustawić skrzynię przy montażu.
Po upewnieniu się, że nic już się nie ciągnie (a ciągnęło

- jedna wiązka nadal była podłączona do silnika), podnosimy powoli silnik uważając by nie uszkodzić chłodnicy klimy oraz nieszczęsnej chłodniczki od wspomagania
Pomocne dłonie
Silnik pasem złapaliśmy za łapy z obydwu stron oraz za blok z przodu tworząc przy haku na górze pętle.
Gdy silnik był już wystarczająco wysoko odepchneliśmy samochód do tyłu
Teraz czas rozpocząć wreszcie właściwą robotę

Podziękowania dla Huberta za pomoc przy odkręcaniu i wydłubywaniu silnika i dla Sławka za trzecią parę rąk przy wydłubywaniu
Aha i pamiętajcie zanim zaczniecie rozbierać wszystko na amen pozamykać szyby

jeśli auto ma potem stać bez silnika na zewnątrz. Potem zostaje tylko podpinanie aku na krótko do silniczków

Remont SOHC in progress... the end...
...Cars don't talk back they're just four wheeled friends now...