Wymiana szekli przy resorze - przeszkadza hak

[jash]

Pytanie krótkie, węzłowate - czy przy wymianie szakli pod tylną część pióra trzeba ściągać zawieszenie haka holowniczego? Dzisiaj chciałem to sobie zmienić, ale cały dzień przeputałem pod autem i efekt - zero. A to śrub nie mogłem odkręcić, a to hala nie chciało mi się demontować. I w końcu zatrybiłem, że może tylko okręcić górne mocowanie szekli, opuścić resor i wymontować dolną część szekli i zmontować do kupy. Za co podnosicie tył explo przy wymianie szekli? Ja tam chcialem za podstawę zderzaka, ale za dużo cegieł ustawiłem pod lewarem i prawie mi wyjechał przez ścianę. Gdyby nie ona, zlądował by jak Casa na mojej głowie. Wiałem spod niego w trybie przyspieszonym.

[chevidan]

u siebie musiałem zdemontować(opuścić)mocowanie haka które jest przykręcone do ramy bo nie mogłem wyjąć śrub od szekli.

[jash]

No to mnie Daniel "pocieszyłeś". Czeka mnie to samo. Taka sama robota. Cholera, a ja mam do uchwytu haka to moje koło na klapie przytroczone. Hm, znowu spędzę pod nim cały dzień. A już myślałem, że przechytrzyłem

Pozdrawiam

[luk_jag]

czy przy wymianie szakli pod tylną część pióra trzeba ściągać zawieszenie haka holowniczego?

Zależy od modelu haka . W moim wszystko poszło błyskawicznie.Napisałbym że sam robiłem ale cóż, ja raczej pralki, zmywarki i takie tam.
Wajc83 zrobił to w ok. 30min. i chwała mu za to.

[fotomysz]

Wajc83 zrobił to w ok. 30min. i chwała mu za to.

i jeszcze kawką poczęstował

[jash]

tak, tylko ja mam tam troszkę pomotane - hak brink, a do mocowania haka (do płóz haka) mam przymocowaną butlę gazową. Poprzednio była przymocowana do podłogi bagażnika, ale to chała jakaś była i zaczęły się dziury w podłodze powiększać. Zatem pomyślałem i na specjalnych łapach przymocowałem butlę do płóz haka. No i teraz muszę zdemontować koło, zdemontować butlę i płozy haka. Kupa roboty zatem. Chyba od razu zrobię konserwację przestrzeni pod podłogą bagażnika. O rany, a miało być szybko-łatwo i przyjemnie.

[fotomysz]

O rany, a miało być szybko-łatwo i przyjemnie

a kto ci takich bajek na opowiadał

[Jankes]

wydaje mi się, że nie trzeba odkręcać mocowań haka żeby wywalić śruby od szekli. Z tymi śrubami możesz mieć jednak kłopot bo mogą być zapieczone i nawet cała butla WD40 nie pomoże. Chyba że spróbujesz Coca Coli...

a jeśli nie odkręcisz bo zapieczone to pozostaje tylko kątówka i wymiana polibuszy w resorach albo w ramie...

[wajc83]

Jak masz hak brink-a to musisz wszystkie sruby odkrecic od haka bo nie wyciagniesz gornej sruby . Ja zakladałem w srode wieszaki i 4 godziny mi zeszło. zerzak i hak aut tak łatwiej i na dodatek srybu pozapiekane były .

[ Dodano: 2008-02-18, 05:21 ]

czy przy wymianie szakli pod tylną część pióra trzeba ściągać zawieszenie haka holowniczego?

Zależy od modelu haka . W moim wszystko poszło błyskawicznie.Napisałbym że sam robiłem ale cóż, ja raczej pralki, zmywarki i takie tam.
Wajc83 zrobił to w ok. 30min. i chwała mu za to.

przecież tez młotek w reku miałeś wiec sam zrobiłeś

[nemrod]

a jeśli nie odkręcisz bo zapieczone to pozostaje tylko kątówka i wymiana polibuszy w resorach albo w ramie...

Konieczne jest sprawdzenie stanu tej metalowej tuleji, która jest wspawana w rame.
Umnie było to totalnie zgnite.

Pzdr

NEmrod

[kasper3211]

Wymieniałem w sobote 3godziny zeszły razem ze zrobieniem szekli. Chak mam brinka,zbiornik 95l umocowany do ramy jedyne co zepsułem to grzechotka.Acha sruby dałem nowe 12cm.

[Mikado]

pamiętajcie o tym żeby śruby były 10.9 ...

[fotomysz]

Acha sruby dałem nowe 12cm.

jak dałeś śróby 12 to chyba zwykłe a nie wzmacniane, bo od ręki tego rozmiaru wzmacnianego raczej nie ma

[kasper3211]

Sąsiad ma sklep z częściami do ciągników więc były pod ręką :-DNawet zrobił zatoczenia w środku aby się nie zażerały a 12cm bo stare były za krótkie.

[jash]

No to jasność w temacie jak w noc świętojańską. A co do ostatniego - co to jest zatoczenie na śrubie bo nijak nie mogę wydedukować?
Myślałem, że sobie te szakle od ręki zrobię, ale nie! Ale nie! Bo przecież na ślub Chevidana jadę, więc zatankowałem sobie kilka dni temu zbiornik gazu po wlew. Pełniuteńki. A był pusty. I gdybym wtedy zaczął to motać, to zmotałbym na podłogę butlę, poodłączał, hak wywalił, zakonserwował, zmienił szakle i tak dalej. A tu figa. Butla pełna, strach cokolwiek motać. Tylko śruby poleję wd40 albo colą żeby mi się ... same na wybojach odkręciły.
Jeszcze mnie dzisiaj Nemrod dobił, żeby sprawdzić stan elementów gumowych. Jasna dupa!

Ale pozdrawiam