A nie robię. Z prostej przyczyny, nie do końca jest prawdą że znika. Czasem część barwnika albo jakiś kolor znika już po 2 latach a reszta w postaci kupy potrafi się utrzymać nawet 10 lat. Widziałem i trwale poprawiałem wiele tatuaży które miały zniknąć i albo jest taki jakby powydrapywany albo są wręcz czerwone blizny w miejscu gdzie był barwnik, takie przebarwienia.
Wniosek jeden - lepiej zrobić coś ładnego choćby małego na zawsze niż nie wiadomo ile męczyć się z kiepską resztką tatuażu tymczasowego.
I jeszcze dopowiem, że dobry i dobrze wybrany tatuaż się nie nudzi a nawet jeśli nie będzie nam się już po kilku latach podobał tak jak na początku to z reguły robi się następny a nie wywabia stary. No chyba że tatuaż to prawdziwa masakra
