Jeździć...

Witam,
Ja bym zrobił tak:
1. Nie nagrzewaj auta na biegu jałowym, niech sobie popracuje kilka minut aby olej wszędzie dotarł.
2. Obroty na max ok. 2500, łagodnie narastająco.
3. Przy zimnym silniku unikaj korków,
4. Jak już silnik osiągnie temperaturę pracy to najlepszy efekt docierania uzyskasz przy zmiennych warunkach pracy np. początek jazdy łagodny, a później można trochę bardziej przyspieszać ale nie przekraczać obrotów max, potem znowu łagodniej - tak zmiennie ale tylko po rozgrzaniu silnika.
5. Unikaj wzniesień i pokonywaniach ich na niskich obrotach - duże obciążenie - lepiej na niższym biegu.
6. Pilnuj, Kontroluj temperaturę![]()
7. Pierwsza wymiana oleju po 300km, wymieniałeś panewki i pewnie nie wiadomo jakie sa tolerancje.
8. Kolejna wymiana po następnych 500km, trzecia po 1000km. Wymiany razem z filtrem.
9. Przy wymianach filtra warto obejrzeć jego zawartość i wielkość opiłków.
10. POMIAR KOMPRESJI.
11. Przy pierwszych 300-500km obserwuj wycieki z silnika.
12. Po jakiś 2000km można zwiększać obroty i obciążenie aby silnika nie zamulić.
To takie moje propozycje.
Pozdrawiam
Oczywiście zgadzam się z tym co piszesz, jednak jest mała lecz istotna różnica. Łożyskowanie (panewki) są wymienione, nie był robiony szlif wału i wałków z tego powodu są one wstępnie wygładzone i nie będą rysować nowych panewek (tak jak to jest przy pełnym remoncie. Więc tylko i wyłącznie z tego powodu nie ma potrzeby przesadzać z wymianami oleju. Wszystko jest w "nominale" więc nie ma się o co martwić.Witam,
Totalnie nowy silnik to nie ale praktycznie pełne łożyskowanie wymienione (wszelkie).
Gdy brak informacji dotyczące pasowań i tolerancji warto być przezornym.
W tym przypadku to nie będą skrajności a jedynie tylko rozsądek.....
Pozdrawiam
Łożyskowanie (panewki) są wymienione, nie był robiony szlif wału i wałków z tego powodu są one wstępnie wygładzone i nie będą rysować nowych panewek (tak jak to jest przy pełnym remoncie. Więc tylko i wyłącznie z tego powodu nie ma potrzeby przesadzać z wymianami oleju. Wszystko jest w "nominale" więc nie ma się o co martwić.
Poniekąd tak. Elementy były wymontowane i nie nosiły żadnych śladów zużycia, tym bardziej śladów eksploatacyjnych, dyskwalifikujących te podzespoły do dalszego użycia. Reasumując: wał fabrycznie wyszlifowany wg normy na określony rozmiar, już pracował więc jest "dotarty" (podnosi to jego wartość, ponieważ nie zciera fabrycznie nowych panewek w pierwszej fazie pracy). Pierścienie nowe, oczywiście wykonane w/g norm zamontowane do tulei które już pracowały, są dotarte ale jeszcze mająfabryczne ślady "honowania" więc znowu sytuacja jak by lepsza dla eksploatacji ponieważ nie ma takich tarć jak na nowym "szlifie". Teoretycznie w takiej sytuacji będa mniejsze tarcia, mniejsze temperatury, większe dopasowanie podzespołów, co wpłynie na poprawniejszą pracę. Właśnie z tych powodów nie ma potrzeby wymieniać oleju częściej. Oczywiście nie piszę o zupełnym braku wymian oleju, lecz o zalecanych w/g manuala. To tyle mojego mądrowania się w temacie.Zakładając, że panewki są prawidłowo wykonane to zamontowane na miejsca gdzie czopy nie były szlifowane, dokręcone nominalnymi momentami śruby może mieć wpływ na pasowanie. Nominalne wymiary nie mają tutaj żadnego znaczenia, ważne jest pasowanie, które przy szlifowaniu wszystkiego można obliczyć i które ma wpływ na "ułożenie" się elementów a w dalszej kolejności na temperaturę pracy.
Poniekąd tak. Elementy były wymontowane i nie nosiły żadnych śladów zużycia, tym bardziej śladów eksploatacyjnych, dyskwalifikujących te podzespoły do dalszego użycia. Reasumując: wał fabrycznie wyszlifowany wg normy na określony rozmiar, już pracował więc jest "dotarty" (podnosi to jego wartość, ponieważ nie zciera fabrycznie nowych panewek w pierwszej fazie pracy). Pierścienie nowe, oczywiście wykonane w/g norm zamontowane do tulei które już pracowały, są dotarte ale jeszcze mająfabryczne ślady "honowania" więc znowu sytuacja jak by lepsza dla eksploatacji ponieważ nie ma takich tarć jak na nowym "szlifie". Teoretycznie w takiej sytuacji będa mniejsze tarcia, mniejsze temperatury, większe dopasowanie podzespołów, co wpłynie na poprawniejszą pracę. Właśnie z tych powodów nie ma potrzeby wymieniać oleju częściej. Oczywiście nie piszę o zupełnym braku wymian oleju, lecz o zalecanych w/g manuala. To tyle mojego mądrowania się w temacie.
P.S. Dawno już minęły czasy kiedy trzeba było kupić panewki, tłoki i pierścienie, z takim zestawem udać się do warsztu wykonującego "szlify" w celu dopasowania podzespołów. W katalogach są dokładnie wyszczególnione wszystkie wymiary poszczególnych podzespołów i to wymiarowanie musi spełniać normy.
No dobra, poddaje się, ale dyskusja była naprawdę fajna.
głuchy, na pewno nie metaliczny i nie cykliczny - jest kompletnie przypadkowy. Kompresję pomierzę po południu.Witam,
Jakiego typu jest ten dźwięk puknięcia? Metaliczny, głuchy, cykliczny, pojawia się przy przy konkretnych obrotach itp.?
Pomierz kompresję po rozgrzaniu silnika.
Pozdrawiam
głuchy, na pewno nie metaliczny i nie cykliczny - jest kompletnie przypadkowy. Kompresję pomierzę po południu.Witam,
Jakiego typu jest ten dźwięk puknięcia? Metaliczny, głuchy, cykliczny, pojawia się przy przy konkretnych obrotach itp.?
Pomierz kompresję po rozgrzaniu silnika.
Pozdrawiam