Dziś rano przekręcam kluczyk i nic. Nie zapaliła się ani jedna dioda, zero prądu. Pożyczyłem prąd od drugiego samochodu i dostałem taki sam efekt - ani jednej zapalonej diody. A prąd po kablach szedł na pewno bo na klemach szły iskry. To akumulator czy alternator? Jak to zbadać?
Na nieszczęście stoję na ulicy w takim miejscu, gdzie nie ma dużo światła, więc sam nie rozbiorę tego samochodu. Do garażu nie dojadę z przyczyn wiadomych

Co mogę zrobić, żeby namierzyć przyczynę?
Pozdrawiam,
Marian