Zimny po nocy ma tendencję do dłuższego kręcenia, potem jest to ułamek sekundy. Zimny po odpaleniu po kilku sekundach zaczyna się dusić, trwa to kilka sekund, potem się uspokaja i jest ok. Jak ruszę przed uspokojeniem to jedzie żabką i jak by nie miał mocy. Czasem potrafi nawet zgasnąć. Jak się ustabilizuje co trwa kilkanaście sekund to dokąd jest ciepły to tego efektu nie ma. Przy odpaleniu jeszcze śmierdzi benzyną. Ostatnio wyciąłem katalizatory i poprawy brak (wyciąłem z innego powodu

)
A, zapomniałem, przy odpalaniu nigdy nie dotykam gazu.
MUSZĘ rozwiązać jakoś kwestię tego odpalania i dużego spalania beny i gazu. Błędów brak. Sondy, pompa, kable, świece, cewka nowe. Ciśnienie na listwie w normie. Instalacja cała nowa (z wyjątkiem reduktora).
Ostatnio zmieniony 2014-05-12, 21:13 przez
decania, łącznie zmieniany 1 raz.