Witam Kolegów,
Mam pytanie odnośnie instalacji gazowej: W swoim Chevi Trailblazer 4.2 mam założony reduktor KME GOLD oraz wtryski Magic Jet.
Problem jest taki że, po jakimś czasie jeżdżenia na LPG (normalne użytkowanie) przychodzi okres kiedy gaz przestaje się samoczynnie załączać w normalnej temperaturze 50 - 53 st C; wówczas mam sygnał i muszę załączyć przyciskiem ręcznie, i załącza się w wyższej temperaturze, na początku 60 st C, potem z czasem (kwestia dni i tygodni) w coraz wyżej aż wreszcie w normalnej temperaturze przejazdowej czyli 84-87 st C, aż wreszcie w ogóle nie chce zaskoczyć na gaz.
Okazało się u gazowników, że elektrozaworek, który załącza i odcina gaz przy reduktorze zaklajstrowuje się jakimś brązowym brudem - niby parafiną z gazu. Po przeczyszczeniu, umyciu i ponownym wkręceniu zaworka, wszystko wraca do normy.
Ale... ta sama sytuacja powtórzyła mi się juz drugi raz, mniej więcej w rocznym odstępie.. Tak więc przy okazji przeczyszczenia zaworku wymieniam filtry fazy cieklej i lotbej.
Pytanie: czy też z takim czymś się spotkaliście? czy to normalka czy cos jest nie tak z instalacją albo moim reduktorem??? Ską tam tyle syfu dochodzi do zaworu reduktora jeśli sa filtry po drodze??
Przyznam, że w swoim Explo mialem reduktor KME Silver, i takieg problemu nie bylo nigdy.
Czekam na jakieś sugestie. Z góry dzięki.