Alpy włoskie

[lekwp]

Mam nadzieję że w przyszłym roku będę miał czym dołączyć.

[karolb863]

extra

[BliG]

No pięknie, pięknie...
Skąd Ty Radku takie trasy bierzesz?

[Rad-T]

No pięknie, pięknie...
Skąd Ty Radku takie trasy bierzesz?

jak pisałem roadbook kupiony od pary niemieckich podróżników:
http://www.pistenkuh.de/

no i jako podstawa - oprogramowanie garmina (map source i nroute na peceta) i mapy z openstreetmap (wszystkie rutowalne, czyli można po nich nawigować). Wiele ścieżek i przesmyków pomiędzy kolejnymi trasami z roadbooka namierzaliśmy właśnie poprzez mapy garminowe i często okazywały się ciekawsze jak roadbook

Co do wiadomości użytecznych.
Kempingi we Włoszech są... tam gdzie jest dużo turystów, w górach jest już słabo - trzeba wcześniej namierzyć sobie kilka w okolicach gdzie się poruszamy i mieć je w zanadrzu.

Kempingi drogie, choć standard fajny. Średnio po 10E za osobę plus 10-15E za plac pod namiot i samochód. Na kempingach czysto, ciepła woda bez problemu, fajne łazienki, bardzo często dostępna pralnia z pralką automatyczną i suszarką, czasem również kuchnia z gazem, lodówką i garami.

Miejsca godne polecenia, również w przypadku wyjazdów plaskatym to:

- kemping Serenissima - doskonałe miejsce wypadowe na wycieczki do Wenecji. Kemping cichy, czysty, wyposażony właśnie w ową kuchnię dostępną dla wszystkich. Sprzed kempingu odjeżdża autobus miejski bezpośrednio do Wenecji (koszt 2,60E, 20 min jazdy). Autobusy jeżdżą od 5 rano do północy

http://www.campingserenissima.com/en

- Nad jeziorem Garda - kemping w miejscowości LIMONE - kemping Nanzel. Przecudnie położony - zrobiony tarasowo - czyli poszczególne miejsca pod namioty są ułożone piętrowo. Można rozbić namiot 2 metry od jeziora Pomimo, że tuż obok przebiega droga dookoła jeziora, jest cicho, czysto, bardzo fajny klimat. No i kąpiele w jeziorze. A dookoła góry.

http://www.campingnanzel.it/

- Gorąco polecam też kemping EKAR - to już w górach. Żona właściciela jest Polką od 26 lat mieszkającą we Włoszech. Bardzo fajne miejsce, cichutkie, na uboczu, a Pani Ania przemiła, dodatkowo potraktowała nas miłym rabatem
Obejrzyjcie sobie koszulki biatlonistów w recepcji mają wszystkie podpisy polskiej reprezentacji

http://www.campingasiagoekar.com

[Rad-T]

ciąg dalszy informacji praktycznych

LPG w Austrii dostępny szczątkowo - wszystkich stacji jest ze 60, jeśli już jedziemy w kierunku Włoch to najlepiej przez Griffen - tam jest LPG na stacji BP, wcześniej mamy stację po stronie Czeskiej tuż przed granicą z Austrią w miejscowości Mikulov - na stacji Shell.
Cena litra w Austrii - 0,849E więc drogo.

We Włoszech lpg w bród - praktycznie każda większa stacja ma LPG (GPL), cenowo też dużo lepiej - średnio 0,69-0,71E. Paliwo Pb w cenach bardzo podobnych do naszych - wychodzi około 5,80 PLN za litr. Jedna uwaga - Włosi sjestują na potęgę - od 14.30 (czasem nawet 13.00) do 16.30 nie zatankujemy LPG, bo stacje przechodzą w tryb SELF samoobsługi z płatnością w automacie. Natomiast nie ma problemu z zaworem tankowania - te same co w PL, a jakby co każda stacja jest przygotowana z pełnym zestawem przejściówek.

W Austrii obowiązuje winieta na wszystkie drogi - 10-dniowa koszt około 15E, we Włoszech płacimy tylko za autostrady - tak samo jak u nas, za przejechane odcinki - natomiast jest cholernie drogo.

Tradycyjnie jakość gazu dużo lepsza jak u nas - mój Franki obciążony jak cholera, ze szpejem na dachu więc opory spore, a spalał po 18 litrów co jest wynikiem rekordowym jak na niego

Jedzenie... no cóż wystarczy proste porównanie - zestaw w McDonaldzie to około 10E, pizza - 10E, jakieś risotto, etc - 8-10E. Za to w lidlu cenowo podobnie jak u nas a są lokalne frykasy dostępne i można przygotować sobie smaczne żarełko. Dodatkowo warto w górskich lokalnych małych sklepikach kupić sobie ichniejsze wędliny, sery, albo boczek cenowo sensownie, ale kubki smakowe lądują w niebie.

[Rad-T]

i na koniec technikalia.

Franki jest wyposażony w dwie dodatkowe chłodnice oleju skrzyni plus wiatrak na jednej z nich. Na wyjazd przygotowałem też wreszcie wylot powietrza na masce wraz z wiatrakiem. O zegarach temperatur nie wspominam, bo to już większość wie

Jeździliśmy sporo po górach, nie wszędzie droga nadawała się na reduktor, choć były odcinki asfaltowe, gdzie korzystając z pstryczka BWM robiłem 2LO żeby nie spalić hamulców przy zjeżdżaniu z wysokości 1900m do poziomu 300m. Zwykłe hamowanie silnikiem na zapiętej "2" lub nawet "1" nie dawało rady - pędził jak szalony dopiero reduktor i zapięta "2" powstrzymywała auto. Raz mieliśmy wymuszony postój z powodu nadmiernego podgrzania tarcz i klocków, nie chciałem ryzykować bardziej

Rozwiązanie z odsysaniem powietrza sprawdziło się - tylko jeden raz mieliśmy postój przy 100 stopniach na budziku od oleju silnika - w sumie mogłem ciągnąć dalej, bo to wciąż jeszcze rozsądna wartość, ale nie lubię przemęczać frankiego, więc ostygł i pojechaliśmy - zresztą to był mój błąd - za późno włączyłem wiatrak na masce i nie zdążył skutecznie zadziałać. Skrzynia ani razu nie doszła do poziomu 95 - maks osiągnęliśmy 90 stopni. Oczywiście pierwsze co zrobiłem w górach to zdjąłem boczne fartuchy gumowe dając możliwość oddychania silnikowi

Ogólnie w tych temperaturach, które panowały i przy tych wspinaczkach i zjazdach franki zniósł wszystko bardzo dzielnie nie dając żadnych powodów do niepokoju.

Raz tylko w drodze powrotnej na autostradzie mieliśmy sytuację jak na filmach w kabinach pilotów - zegar temperatury oleju wciąż wskazywał 105 stopni pomimo jednostajnej prędkości autostradowej... na początku niepokój... potem zdziwienie, a w końcu starym sposobem pilotów postukałem w zegar... i odblokował się

[kra]

Noo - szutry takie jak powinny być.
Pokaż więcej fotek .
Mógłbyś na mapie pokazać, gdzie jest ta trasa? Wygląda znajomo .



Radek - powiem Ci, że po kilku latach jeżdżenia po takich górach na bwm mój reduktor już kwiczy . Bez tego nie da się po takich drogach jeździć fordem ale nie jest to raczej dla niego obojętne - ale co tam haha po to jest .

[kra]

Mam nadzieję, że się kiedyś razem wybierzemy na takie trasy bo to dokładnie mój klimat.
Teraz mi termin nie podszedł .

[Rad-T]

Mam nadzieję, że się kiedyś razem wybierzemy na takie trasy bo to dokładnie mój klimat.
Teraz mi termin nie podszedł .

zostały cały alpy zachodnie do przejechania jeszcze z tego roadbooka albo pireneje - też mam piękne traski do zrobienia... więc wiesz.. co się odwlecze

a co do miejscówki ze zdjęcia to jest tutaj (szczyt Tremalzo):

[mikrzyz]

fajną trasę pokonałeś, już nie mówiąc o wspaniałych widokach

[Rad-T]

to jeszcze parę fotek





























i na deser



wiedziałem, że DeKanie robią wędliny, ale że mają koncern międzynarodowy z przyprawami to już lekka przesada

[grzes]

Fajna wycieczka...
i znajome klimaty

[decania]

Bo decanie tak z cicha kombinują aby zarobić na chlebek do kawioru

Pięknie tam mieliście.

[kra]

Fajne foty! Więcej! Więcej!

A zahaczyłeś o jaką ferratę?

[grzes]

A to moje z zeszlego roku
http://airman.org.pl/index.php?option=c ... &catid=153
troch Alp wschodnich i wiecej chyba zachodnich