Na razie piszę tu bo nie wiem czego dotyczy problem.
Sprawa wygląda następująco :
Jadąc na "D" ex załączy bieg pierwszy, patem drugi a następnie się dzieje tak jak by przeszedł w pozycję "N". Dodajemy gazu obroty w górę a prędkość bez zmian a nawet maleje.
Olej czysty, klarowny nie śmierdzi spalenizną poziom prawidłowy.
Sytuacja powtórzyła się drugi raz, drugi raz na wymienionym reduktorze, drugi raz po przejechaniu kilkuset metrów przy zapiętym reduktorze na gliniastym, błotnym podłożu przez kałuże.
Pierwszy raz z ponad miesiąc temu. Pozostawiłem exa na noc z odłączonym akku i wszystko wróciło do normy.
Wczoraj też przejechałem rano kilkaset metrów na reduktorku przez błotko a po pracy wracałem normalnie aż do siekierek i potem to się znowu stało... Musiałem przełączyć wajchę na "2" i tak jakoś dojechałem do domku, a inaczej nawet na most by nie podjechał.
Odłączenie akku na nockę nic nie dało jak rano sprawdzałem, a potem na cały dzionek też nic...
Reduktor był wymieniony na taki sam, wtyczka pasowała, jedynie czujnik prędkościomierza ze swojego starego przekładałem bo tamten się złamał.
Nie straszcie skrzynią bo już nie wiele jesteśmy w stanie znieść i byłby to koniec exa lub mój bo miało być dożywocie...
Dajcie nadzieję że to wilgoć gdzieś we wtyczkach...
Poniżej krótki film z rana komórką, nawet chyba od dłoni obiektyw zaparował ale wszystko widać (obroty prędkość jaki bieg wrzucony).
Dzwięk też wszystko oddaje ale trzeba na głośnikach lub słuchawkach słuchać.
To na tyle w załamce na chwilkę obecną a auto niezbędne...



[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=nOhxv8a7W4w[/youtube]