i o to chodzi na takim zlocie... ognisko, piwko(ja sto), koncert... wszystko do białego rana...a urok Koła polegał właśnie na siedzeniu przy namiocikach/przyczepach gdy obok leciały koncerty, a my popijaliśmy wino zlotoweale ja to mam zaniżone wymagania lokalowe więc nie wnikam dalej w temat

ale po co ta spina, i tak przyjedzie góra kilka załóg
