wit.rys, Marcin się tutaj nie musi wypowiadać. Widząc to jak wszyscy siedzą i tylko czekają jak samo się znowu zrobi podjąłem wyzwanie i zaczynam działać.
Oczywiście jestem w stałym kontakcie z Marcinem i pomagam mu. Marcin jest na miejscu i będzie prowadził rozmowy w kwestii możliwości uzyskania placu i organizacji lokalnych atrakcji.
Planów konkretnych jeszcze nie ma. Chcemy jechać na zlot Koło Bluesa, pobawić się / posiedzieć przy dobrej muzyce. Dodatkowo będzie z pewnością kilka atrakcji stricto dla nas typu wyjazd do kopalni soli, czy jazda po żwirowni + przejazd roadbookiem. Czy to mało?!
Jak zwykle będą jakieś pamiątkowe dyplomy, koszulki i to co tam jeszcze sobie wymyślimy. Na razie zbieramy chętnych, żeby wiedzieć jaki plan możemy zrealizować.
Jak tak każdy będzie czekał aż się samo zrobi, to gówno z tego będzie. Nie jesteśmy firmą organizująca eventy, tylko "klubem", w którym należny robić coś wspólnie, żeby cokolwiek osiągnąć.
Wqrwia mnie jak patrzę jak inni czekają, że się samo zrobi... teraz do tego dojdzie szukanie dziury w całym i marudzenie.
Ludzie, spinamy poślady i bierzemy się do roboty! Potrzebne są konkretne deklaracje od konkretnych ludzi. Piotolenie o niczym zostawmy sobie na wieczorne pogaduchy przy ognisku i piwku.
Co do atrakcji, to na razie są tylko wstępne plany. Jednak jakby nie patrzeć mamy 2 miesiące na zorganizowanie wszystkiego. Jakby się uprzeć, to można to w tydzień ogarnąć i to bez większego wysiłku.
Jak ktoś ma jakieś propozycje jak uatrakcyjnić zlot, to proszę zgłaszać propozycje. Będziemy robić wszystko, żeby było tego w stopniu, który usatysfakcjonuje każdego (a przynajmniej większość

)
Jeśli ktoś może / chce zaoferować swoją pomoc, to piszcie proszę co i w jakim zakresie możecie ze swojej strony zaproponować.
Dajmy sobie tydzień na wszelkie propozycje i plany. Potem ruszamy konkretnie lub wracamy do standardowego pilnowania giełdy i porządku...