Jako, że za miesiąc wybieram się do Rumunii a z kołem zapasowym w bagażniku zapakować się nie da stwierdziłem, że bez bagażnika dachowego się nie obędzie. Już pół roku temu rozpocząłem poszukiwania takowego. Udało się nawet znaleźć u Robo21 niesterty firmy kurierskie za przesyłkę ponadgabarytową wołają równowartość samego bagażnika (dzięki Robo21 za cierpliwość w szukaniu taniego transportu i dla Dawida za zaangażowanie się w temat.
Czas naglił i postanowiłem zmotać coś samemu. Kilka obliczeń, pomiarów i rysunków i powstał plan. Puki co udało mi się zrobić ramę i siedzi już na dachu. Do roboty jeszcze uchwyty do halogenów, mocowanie koła zapasowego i skrzyni. Poniżej efekty mojej pracy.