Panowie,
dzięki za miłe powitanie i słowa otuchy
Patrząc na niektóre statystyki to jak na razie mój nie wypada tak najgorzej
Przejechałem nim już prawie 2000 i robiłem zaledwie:
-olej+filtr (bo trzeba)
-klocki przód tył (bo stare piszczały)
-filtry gazu (bo chyba nigdy wcześniej nikt ich nie wymieniał)
-żarówki (bo stare beznadziejnie świeciły)
-uszczelnienie lampy przód (bo parowała)
-świece (bo miałem nadzieję, że mu się poprawi a świece nie są drogie)
-końcówki drążków + łączniki stab. przód (bo były zepsute i go ściągało - nadal go ściąga na prawo ale przynajmniej nic nie hałasuje na wertepach)
-filtr powietrza + obudowa (bo był jakiś stary stożek)
-zbieżność (bo wymieniane końcówki)
-poprawienie kangura (bo grzechotał)
-silniczek krokowy (bo kasłał, prychał i nie chciał ruszać itp.)
-czyszczenie MAF i przepustnicy (bo jak wyżej)
-wymiana panelu oświetlenia kabiny (bo były przepalone te zielone tasiemki z których żarówki dostają prąd - co to jest za badziewie

jeszcze w połączeniu z tym, że światło w kabinie można włączyć ściemniaczem od deski to takie są efekty)
-spawanie wydechu (bo dziurawy)
-plus jakieś pierdoły (bo zawsze się coś znajdzie)
Teraz jeszcze muszę tylko wymienić:
-uszczelki pokryw zaworów (bo cieknie prawa)
-uszczelki górnego i dolnego dolotu (bo są po drodze do pokryw, a w dodatku liczę na znaczną poprawę po ich wymianie

)
-tylny napinacz łańcucha ( bo grzechocze rozrząd a przedni podobno był wymieniany zanim go kupiłem)
I wtedy będę wiedział czy silnik trochę odżyje czy trzeba robić przeszczep/ewentualnie cały rozrząd

Bo jak na razie nie wygląda to najlepiej.
Chla jak smok więc pojechałem do gazownika ale mi powiedział, że w takim paździerzu to się nie da nawet jakiejś sensownej mapy ustawić i żebym najpierw sobie samochód naprawił a potem się gazem zajmował
Ogólnie chodzi o to że korekty paliwowe są mocno rozjechane i czasy wtrysków się różnią pomiędzy stronami. Na dodatek delikatnie falują obroty. Po lekturze forum doszedłem do wniosku, że jest cień szansy na to, że tak jest przez nieszczelności na uszczelkach kolektora (co prawda jak się pryska motostartem to nie słychać różnicy ale przy falujących obrotach i tak by było to ciężkie do sprawdzenia) a nie przez zepsuty rozrząd.
Samo grzechotanie nie jest tak upierdliwe jak zamulony samochód

. No nic zobaczymy jak uszczelki przyjdą. A rozrządu raczej nie chciałbym robić ze względu na koszty...Już chyba przeszczep taniej by wyszedł
Tak to wygląda mniej więcej.
Boris dzięki za Twoją odpowiedź - poprawiłeś mi humor na cały dzień.