Witam wszystkich,
A więc tak w skrócie: jako, że przejechałem moim EX-em już prawie 15tyś w rok czasu praktycznie bezawaryjnie (jak to EX czasem kaszlnie, czasem pierdnie ale generalnie się toczy) postanowiłem go troszkę popieścić

Zrzuciłem orurowanie i inne niepotrzebne badziewie, dokręciłem śrubkę i pozbyłem się luzu na kierownicy, ogarnąłem audio wymontowując jakieś monitory, wzmacniacze itp., które teraz sprzedaję w necie żeby było na części które są potrzebne;), poprawiłem przebicia elektryczne, podłączyłem sondę lambda bo była urwana itp. Wszystko fajnie. Przyszła pora na uszczelki pokryw zaworowych i dolotu bo coraz bardziej ciekło a uszczelki leżały w garażu. Przy okazji miałem nadzieję, że może zlikwiduję przyczynę złych korekt paliwowych (miałem nadzieję, że to może kolektor dolotowy).
Jako, że EX miał problemy z rozrządem od momentu kupna ale nie zamierzałem tego robić do momentu aż się rozsypie więc nie zdziwiło mnie zbytnio, że tylna kaseta jest rozsypana.
tutaj widać śrubę i wolne miejsce na dodatkowy napinacz
![DSC_0167[1].JPG](./download/file.php?id=23244&sid=ce2a5c3bd12a935c76b9bca4067e8fa2)
- DSC_0167[1].JPG (217.31 KiB) Przejrzano 23760 razy
Tutaj widać urwaną część kasety wyjętą ze środka
I teraz pojawiło się pytanie: co dalej? Chciałbym coś z tym zrobić ale najlepsze wyjście czyli zrobienie całego rozrządu po wyjęciu silnika nie wchodzi w grę (mechanik ze mnie raczej taki sobie w dodatku nie mam warunków żeby silnik wyjąć a chwilowo nie stać mnie na mechanika). Na amerykańskim forum czytałem, że wymiana tylnej kasety jest możliwa z silnikiem w środku ale po zdjęciu skrzyni biegów. I tutaj zaświtał mi w głowie pomysł, żeby naprawić to jak prawdziwy Polak wychowany na książce Adama Słodowego

Jeżeli dobrze myślę to rozrząd przestawiony nie jest (taką mam nadzieję i proszę dajcie znać czy tak faktycznie jest) bo po stronie kierowcy znacznik położenia wałka jest ustawiony pod czujnikiem a to chyba świadczy, że jest ok prawda? Skoro tak to by wystarczyło napiąć dobrze łańcuch z urwaną kasetą (ewentualnie jakoś przekręcić prawy wałek - nie wiem jak sprawdzić czy on też jest w prawidłowej pozycji - pomóżcie proszę) żeby wszystko pracowało jak w szwajcarskim zegarku

Aby to zrobić można by wykorzystać śrubę na której był zamontowany ślizg i wolne miejsce między łańcuchem a blokiem tak aby łańcuch był popychany od środka silnika w kierunku napinacza. Czyli projekt zakłada dodanie dodatkowego home made napinacza rozrządu razem z jakimś ślizgiem. Napiszcie proszę co sądzicie o takim chorym pomyśle

Proszę dajcie też znać jak sprawdzić czy wałek od strony pasażera jest w prawidłowej pozycji.
Bym zapomniał: pokrywa pękła od luźnego łańcucha - oddać do spawania czy kupić używkę?
Najlepsze pozdrowionka,
Mapet