Witam....hmm, już sam nie wiem na co postawić czy na te popychacze a może coś innego? Czy ForScanem mogę coś "wyśledzić" w silniku co może mnie naprowadzić na ten problem?
Wczoraj wybrałem się do rodziny jakieś 200km w obie strony...po przejechaniu ok 100km zrobił się głośniejszy, jak dodawałem gazu powyżej 2tys obr to już coś tam tak jakby na górze silnika nieżle się tłukło (jakby jakieś klapki tam latały- takie terkotanie). Już myślałem że będzie problem z powrotem do domu. Dojechałem bez problemów, zatrzymałem się pod domem...wysiadam i nic nie słychać, żadnego stukanie. Wszystko ustało

...szok...

. Zdaję sobie sprawę że to nie rozwiązuje problem i muszę coś z tym zrobić. Ahaa....jedno co zauważyłem to to że tak jakby na wolnych obrotach, tak do 1,5 tys chyba coś trochę nie równo pracuję, trochę trzęsie budą na N a jak wbiję D na hamulcu czuć trochę wyrażniej szarpanie wynikające z falowania obr. Nie wiem czy napewno ale wydaję mi się też że właśnie w tym niskim zakresie obr ma ciężko się zebrać...trochę taki przymulony jakby był

. Może to coś z rozrządem...?

...a może coś z zapłonem? Jakiś czas temu miałem problem z szarpaniem na niskich obrotach na wyższych biegach przy przyspieszaniu (...już miałem rwać konwerter

), ale po wymianie świec problem zniknął. Może i teraz znowu coś w tym temacie? Czy to możliwe żeby pojawiało się takie stukanie przy problemie z świecami, kablami, cewkami?
p.s....może znacie jakiegoś "wróżbitę" z okolic Lublina co by ruszył temat...?
pozdr....Marek