Mikser

[kszesz]

wszystko pięknie ładnie, ale Blos to jedna wielka pomyłka jeśli chodzi o takie pojemności jak 4.0 litra. Znacznie lepiej sprawdza się z mniejszymi pojemnościami.

Hubi przy najbliższej okazji dam ci się przejechać z blosem, może zmienisz zdanie
Ja tam nie zamierzam już wracać na miksera po roku jeżdżenia na blosie.

[basstian]

Hubi, ..."firma BRC zakończyła produkcję jakieś 2 lata temu ze względu na brak możliwości stosowania tego rozwiązania ponieważ ustawy krajów - odbiorców (głównie UE) zaczęły w pojazdach z katalizatorem wymagać elektronicznej regulacji dawki"...

[Mysza]

Są blosy z silnikiem krokowym jak ktoś chce "legala".

[basstian]

Tak wiec podkrecajac temat nalezy podkreslic to ze instalacje sekwencyjnego wtrysku gazu rozwieja wasze watpliwosci ale tylko pozornie . Wszystko zalezy od tego w jakich warunkach zostala stworzona mapa pracy sinika bo w tym przypadku o niej zalezy jak instalacja bedzie sie zachowywac .

LPG to jedynie substytut i pozostanie niedoskonaly ot co . Jedynie silnik zaprojektowany do zasilania LPG sprosta problematyce zagadniania

[kszesz]

LPG to jedynie substytut i pozostanie niedoskonaly ot co . Jedynie silnik zaprojektowany do zasilania LPG sprosta problematyce zagadniania

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Sekwencja zdecydowanie tak do niegazowanego (albo dla bogatego bo kto mu zabroni ),
blos do zgazowanego wcześniej na mikserze, 2-mikser ??? (niech się ktoś wypowie kto ma).
Takie moje zdanie, howk.

[Hubi]

Hubi przy najbliższej okazji dam ci się przejechać z blosem, może zmienisz zdanie

człowiek nie jest nieomylny, a tak jak pisałem wyżej powtarzam opinię mechanika
Z teoretycznego punktu widzenia widzę to tak, że auto z pewnością powinno jeździć bardziej płynnie, jeśli blos w rzeczywistości niweluje "dziurę", która powstaje choćby przy przyspieszaniu gdzie zwykły mikser nie dostarcza odpowiedniej ilości mieszanki powietrza z gazem, co prowadzi do bardziej "mułowatej" jego pracy. Możliwe, że fachowa regulacja blosa załatwia sprawę.

Hubi, ..."firma BRC zakończyła produkcję jakieś 2 lata temu ze względu na brak możliwości stosowania tego rozwiązania ponieważ ustawy krajów - odbiorców (głównie UE) zaczęły w pojazdach z katalizatorem wymagać elektronicznej regulacji dawki"...

szczerze mówiąc nie czytałem tego "wykładu", który przytoczyłeś wcześniej, ale jeśli tak to zwracam honor

Dobra, to już skoro męczymy temat instalacji, to może ktoś z was otarł się o temat takiego ustrojstwa jak attuator (regulator przepływu w instalacji LPG)? Czy nie jest to coś co zastępuje Blos?

[ Dodano: 2008-07-21, 23:38 ]
wracając do Blos'a...

znalazłem fajny artykuł na http://wiki.jeep4x4.net

Zdania na temat sensowności takiego przedsięwzięcia (montażu BLOS'a)

źródło : http://wiki.jeep4x4.net/index.php/BLOS - warto przeczytać (chyba)

a najlepsze są wnioski końcowe -

Czy zakładać BLOSa ? Wydaje się, że większość piewców cudownych właściwości tego urządzenia po prostu miało spartaczone instalacje LPG w swoich samochodach. Można spokojnie założyć, że odrobina zdrowego rozsądku oraz pewna orientacja w temacie zasilania silników samochodowych pozwala na poprawne zestrojenie układu II generacji, bez konieczności kupna (dość kosztownego bądź co bądź) BLOSa - bez znaczących różnic w osiągach oraz zużyciu paliwa. Zakładając, że zużycie LPG spadło o ~1 litr / 100 km można przyjąć, że inwestycja ta zwróci się po około 15 000 - 20 000 przejechanych kilometrów. Odpowiedź na to pytanie powinna być indywidualna dla każdego, kto chciałby taki eksperyment wykonać.

Nie jest dobrze, nie jest źle - jest nieźle Kawał solidnej, nikomu niepotrzebnej roboty

[Boni]

Nie, attuator czyli zawór z krokówką, to co innego. Ale szczerze, to nie mam siły i chęci na wykłady, jak ktoś chce, niech se doczyta, w internecie stoją już grube MB o instalacjach różnych typów i generacji, o blosie mam zdanie jak Mysza mniej więcej, a nawet gorsze (bo jest moim zdaniem nawet jeszcze mniej ciudowny jak ten artykulik podany przez basstiana podaje).

Tylko jedna uwaga - teksty typu "jedynie silnik zaprojektowany do zasilania LPG sprosta problematyce zagadnienia" to se można wsadzić, moim skromnym zdaniem. Bo jednak każdy dyskutowany silnik jest spalinowy z zapłonem iskrowym i da się go zasilać paliwami od gazów przez alkohole, aceton itp po benzyny, kwestia zaprojektowania i wykonania UKŁADU ZASILANIA i ew. sterowania, a nie SILNIKA.

[basstian]

Boni, a co z zywonoscia podzespołów ? przebudowa samego zasilania nie zmienia struktyry materiału z ktorego zosta wykonany silnik ani normy pasowania elemetow ktore musza byc uwzglednione dla silnika pracujacego przy wyzszej tem. spalania nie wspomne juz o dodatkowym smarowaniu i chlodzeniu elementow wykonawczych pracujacego silnika.
Ideałem moze tu byc silnik doładowany ale pozostaje jeszcze watpliwosc skladu mieszanki LPG/powietrze gdyz gaz ma bardzo duze zaelznosci rozprezania w stosunku do temperatury i cisnienia bezwzgledego .

[Boni]

Ale co z tą żywotnością podzespołów? Ja nie odczułem jeszcze w żadnym swoim samochodzie zmniejszenia żywotności podzespołów na LPG, więc wysoce teoretyczne rozważania o zmianie struktury cylindra na skutek wyższej zaledwie o 100 czy 150 st. temperatury mnie niezbyt interesują. Bo może ustalmy coś - na ile oceniasz żywotność głównej mechaniki typowego silnika benzynowego Forda, powiedzmy OHV dla ustalenia uwagi?

Od rozprężania i składu mieszanki to jest w generacjach 1 i 2 parownik, powiedzmy coś tam czyni mikser czy inny blos, w wyższych układ wtryskowy, więc w ogóle o czym tu mowa? Bo to tak jakbyś podnosił, że EFI+katalizator nie może dobrze działać, bo wymaga uwzględnienia temperatury powietrza, przepływu/ciśnień, temperatury silnika i jeszcze z pięciu innych parametrów, no wymaga, ale o ile wiem układy EFI czy SFI istnieją i działają całkiem nieźle

[Mysza]

a co z zywonoscia podzespołów ? przebudowa samego zasilania nie zmienia struktyry materiału z ktorego zosta wykonany silnik

OHV nie jest odporny na gaz - niestety. Mam na myśli głowice, poniewaz nie mają jako takich wstawionych gniazd, lecz zawory pracują bezpośrednio w zeliwie. Jeśli ktoś jezdzi na zbyt ubogiej mieszance, to się gniazda wypalają. Hydrauliczna regulacja sprawia, ze nie wiesz nic o jezdzie na gazie, dopoki zawór wydechowy nie zapadnie się z 4mm w głowicę - wówczas spręzyna nie ma siły go dociskać, a i kształt gniazda nie jest odpowiedni. Silnik traci moc, prycha, nie pracuje na wszystkich cylindrach, gubi zapłony. Dzieje się to nagle. Silniki z alu głowicami mają gniazda ze specjalnych stali, ktorym podwyzszona temperatura spalin (szczególnie na zbyt ubogiej mieszance) nie przeszkadza. Moze wyjątek to gniazda ceramiczne, z którymi podobno się coś dzieje - nie wiem, bo nie miałem silnika typu 2.5v6 z mondeo który ma podobno gniazda ceramiczne. Sam układ korbowo-tłokowy wytrzyma na gazie duzo więcej, gdyz mieszanka gazowa spala się łagodniej niz benzynowa, jest korzystniejszy rozkład sił, panewki obciązone są mniej. Silnik jest utrzymany w czystości, bo nie ma opcji zeby nieprzepalone paliwo ściekało między pierścieniami do miski, jak w przypadku benzynowca, jezdzącego szczególnie krótkie odcinki w zimę. Tak więc i olej będzie czystrzy a smarowanie skuteczniejsze. Problem moze byc z iskrą, gdyz mieszanka gazowo-powietrzna ma wieksze napięcie przebicia niz benzynowa. Trudniej zapalić iskrę w takiej mieszance, dlatego gaziarze często zmniejszają przerwy na świecach zeby oszczędzić cewki czy przewody, oraz same świece. Generalnie jestem za paliwem gazowym, ale jak dla mnie to jedna instalacja na 100 pracuje do konca prawidłowo. Ale niektóre nieprawidłowości większość osób uwaza za normę, i tak jezdzi. Moze trzeba olać parę spraw, nie denerwować się i nie wnikać - autu niekoniecznie, ale kierowcy wyjdzie na zdrowie

[basstian]

Mysza, dokładnie w tym kontekscie skierowałem wpowiedz .

[Boni]

No dobra chopy, wszystko prawda, tylko że to nie jest "wina" LPG że szybko wyrąbuje starożytne głowice jak jest za chudo ustawiony, tylko gaziarza albo klienta gaziarza, prawda? Bo jak jest normalnie ustawiony, to jednak nawet OHV przejeżdzają na lepegu te 100kkm czy lepiej, to ja przepraszam, nie trzymałem jeszcze żadnego samochodu w stajni ponad 100kkm, więc co mi to.