No więc dotarłem do domu

wiem że dlugo mi to zeszlo ale max 60 km/h

ogólnie impreza calkiem sympatyczna. szkoda tylko że tylko 16 pieczątek załóg coś między 40 a 50. wiec na probach bylo czekanie

próby były bardszo urozmaicone, ale o umiarkowanym stopniu trudności. niestety niektorzy wklejali się calkiem konkretnie i trzeba było czekać, na pomoc kibiców, bo zawodnicy mieli winche poplomboeane

Niestety było tez 7 OS-ów, to ktorych to potwor nie jest predysponowany, ogolniemielismy czasy śrenio o 15 % gorsze od czołówki

poza jednym OS-em gdzie mielismy czas 10x dłuzszy, ale ukonczylismy

niestety ale po awarii przedniego napedu musielismy wycofać się juz po 7-mej pieczątce, ale pech nie opuszczał takze faworytów. No cóż taki urok tego sportu

Na trasie spotkaliśmy naszych wiernych kibiców wraz z rodzinami. zaopatrzonych ma się rozumieć w sole trzeźwiące oraz napoje energetyzująco doładowujące (szkoda że napedy tego nie przetrwały). Ogólnie uważam imprezę za udana.wiem co mam poprawiac w potworze

szczególne podziękowania dla Wojtka (Hamme) za świetne pilotowania i szybką decyzję o wzięciu udzialu w imprezie (no i oczywiście dla jego malzonki i najmlodszego członka rodziny, że go puścili). nie czekalismy do zakończenia imprezy więcwyniki ogloszone na stronie
http://www.rajdy4x4.pl/index.php/ida/5/ ... D=4260&p=1
są miłą niespodzinka. mieliśmy cały czas nadzieję że nie bedziemy na ostatnim miejscu

Obiecuję że na następna imprezę pojadę autem lepiej przygotowanym i powalczymy o ciekawe pozycje
