witam.
Ponieważ pozyczyłem ostatnio mamie samochów a każa taka akcja kończy się jakoms naprawą  to mam pytanko.
zaczelo się tak wspaniała tchalia mojej mamy odmówiła posłuszeństawa więc padlo pytanie czy może jechać explozją do pracy no i za godzine obudził mnie telefon  z płaczem że rozwaliła mi skrzynie i co to będzie, objaw byla następujący po  zachamowaniu samochód gasł.
Pojechałem zobaczytlem okazało się że wcieło wolne obroty po otwarciu maski podrapałem  się w głowe i odrazu zwróciłem uwage na dekiel zaworów ponieważ wydobywał się z jego okolic dziwny syyk. są tam cztery krućce ( patrząc od przodu samochodu ) najpierw są takie jeden węższy a drugi o większej średnicy  po zatkaniu tych krućcy wolne obroty powróciły więc co by rodzicielka nie musiała dymać autobusem polączyłem je wężykiem, wolne obroty są ale p[rzy przezuceniu wajchy z p na d szarpie i w związku z tym moje pytanie
czy czasem wężyki od tych krućcy nie powinny iść do skrzyni albo w jakieść inne miejsce
Pozxrawiam Maciej
					
															
															
 
  

 ), i sobie Macio podłączy jak należy, bo inaczej to cienko widzę.
), i sobie Macio podłączy jak należy, bo inaczej to cienko widzę.
