4x4 nie używać na suchym asfalcie czy twardym szutrze, na mokrym ostrożnie, na błocie i śniegu - spoko, oczywiście, z głową, to jest duży, ciężki i wysoki wóz, zawiechę ma klasy furmanki, więc na zakrętach zawsze trzeba uważać

i pamiętać że jedzie bajka, ale hamuje jak każda ciężarówka

Najważniejsze dla 4x4 na szosie - żeby mieć naprawdę równe 4 opony, na początku mieliśmy różne tył-przód, i nikomu nie radzę, można się na 4x4 od ręki rozbić.
Wczoraj wracaliśny z Wawy w śniegu, no coś pięknego te 4x4, opony do rzeczy, i jazda, tam gdzie płaszczaki jechały 40, my 70-80 i to lajtowo, bez żadnych poślizgów, bo z rodziną i zakupami (samemu po lesie to ja czterołapowe drifty czasem... zresztą, nie rozmawiam bez adwokata

). A mało co nie wziąłem Scorpio, to byśmy wracali 20km/h, bo łyse kapcie, RWD i ja odwykły od manuala...