2009-02-16, 19:55
Ja kupując swoją jedynkę kierowałem się jej wyglądem, klasycznym pięknem , itd.
Nawet nie miałem pojęcia że jest generacja II,II,IV, zobaczyłem , podumałem i kupiłem.
Mam ja pól roku i jestem bardzo zadowolony, nie ma rzeczy dla mnie zbędnych w tego typu aucie :
- skóry
- elektrycznego sterowania siedzeń
- i innych elektronicznych dupereli które się psują.
Dla mnie jako antytalencia w sprawach mechanicznych, niezawodnośc to podstawa, i mój potwór z 92 r. jak dotąd mnie nie zawiódł.
I wiem jedno, że czy to I,II,II,IV to nie spalanie jest najważniejsze ale to "coś" jak się jedzie 35-40 mil na godz. muzyczka w aucie gra , lakier po myjni się błyszczy, chłopcy w golfach chcą się ścigac, życie jest piękne w takim wozie, pewnie dla każdego w jego ulubionej generacji.
HERCULA
Człowiek musi byc ciągle w ruchu,bo jeszcze nigdy, żadnemu psu nie udalo sie nasikac na jadący samochód.