Chcę dokładniej przetrzepać Transylwanię śladami Sasów transylwańskich.
Napewno interiorem, a nie szosami, których jest tam i tak naprawdę niewiele.
Pierwszy nocleg w Zalau u blondyny z dużym... hotelem
Potem do Lazaretu, w miejscowym Penziunie mają gospodarze rewelacyjną palinkę z owoców leśnych własnego pędu, oczywiście palinka, Sibiu przez Biertan w rejon zamków chłopskich z kościołami obronnymi.
Nie wiem jeszcze tak naprawdę, ale ciągnie mnie tam niemiłosiernie...
Na ile czasu, nie dłużej niż dwa tygodnie bo potem to już trąci trochę "schizą".

Nie bierz nic na wiarę, sam wszystko badaj...