Rejestracja na forum została wyłączona. Obecnie forum pełni rolę archiwum wiedzy zebranej na przestrzeni lat.
Mikado
Posty: 990
Rejestracja: 2007-07-10, 20:31
Lokalizacja: Polska

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 21:16

jasne, że tak (moim zdaniem)
ja bym tak zrobił
na wszelki wypadek nie krzycz od wejścia (tak jak ja bym to zrobił... :-D )

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 21:29

Tylko zastanawiam się czy te napinacze nie były zamienne? Tzn te złe z przodu=dobre na tył?

A i jeszcze mechanik mówi, że napinacz swoją drogą mam wymienić- miałam jakieś badziewie podrabiane, ale ten dźwięk jest zbyt cykliczny na łańcuch. Czy cylinder może tak hałasować z powodu uszkodzonej np świecy? Możliwe toto?

A krzyczeć nie będę, jutro się wybiorę do forda, nic nie tracę.

Mikado
Posty: 990
Rejestracja: 2007-07-10, 20:31
Lokalizacja: Polska

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 21:39

o cylindrze zapomnij, to z dużą dozą prawdopodobieństwa nie jest to
taki dźwięk (nie wiem czy już tego nie pisałem) pasuje mi do urwanego jednostronnie ślizgu
efekt będzie taki, że będziesz słyszała niezbyt regularne metaliczne (ale jednak głuchawe) dźwięki, wymiana napinacza nic nie pomoże
idealnym rozwiązaniem (żeby nie rozkręcać bez potrzeby) byłby laparoskop
jeśli nie ma to rozkręcanie
da się przeżyć, ja w galaxie 2,8vr6 przez to przeszedłem i spox

:evil:
Ostatnio zmieniony 2007-11-07, 21:40 przez Mikado, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 21:45

Mała kamerka do silnika? Czy osłuchać stetoskopem?

Ps. Czekam na wypowiedź Maniusia odnośnie napinaczy :)

Mikado
Posty: 990
Rejestracja: 2007-07-10, 20:31
Lokalizacja: Polska

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 22:07

kamerka do silnika, tam jest cholernie mało miejsca ale może się da coś zobaczyć
najpierw popatrz na rysunek gdzie szukać w silniku ślizgu...

manius

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-07, 22:30

4822186 napinacz LH (to ten na przód z patyczkiem)
4058617 napinacz RH i właśnie ten miał być na tył. Tylko czy to jest właściwy napinacz? Na pudełku mam 4058617 napinacz -PA czy ten napinacz był wymienny ze starymi o tym numerze(bo miały taki sam)?
hmm
bardzo to wszystko ciekawe bo:
numer tego tylnego napinacza sie calkowicie zgadza
ten przedni ma dziwny jakis inny numer (nie znalazlem go)

A i jeszcze mechanik mówi, że napinacz swoją drogą mam wymienić- miałam jakieś badziewie podrabiane......
Tylny- miałam zamontowaną jakąś podróbkę, na pewno nie napinacz fordowski.
a jak on to rozpoznal wszak numer sie zgadza?

Czy cylinder może tak hałasować z powodu uszkodzonej np świecy? Możliwe toto?
NIE
Ten co kupiłam nie został wkręcony, mechanik stwierdził że "nie czuć oporu"/nie naciąga łańcucha przy wkręcaniu jakby był za krótki.
co znaczy nie ma oporu?
w samym napinaczu jest sprezyna ktora mozna scisnac palcami,
ona lekko napina lancuch przy rozruchu jak jeszcze nie ma cisnienia oleju
i przy wkrecaniu na pewno sie nie czuje zadnego oporu (do tego drobnozwojowy gwint)

czy gostek wkladal jakis przymiar do otworu, zeby zmierzyc odleglosc do szyny
i porownac z dlugoscia napinacza?
czy ten stary napinacz byl porownany z nowym (dlugosc)?

pasuje mi do urwanego jednostronnie ślizgu
efekt będzie taki, że będziesz słyszała niezbyt regularne metaliczne (ale jednak głuchawe) dźwięki,

urwany nie moze byc bo by go dawno zmielilo/walnelo
i by bylo po silniku, poza tym drobne resztki by pozapychaly kanliki olejowe
i tez po silniku

moze byc pekniety na szynie i nie dociska lancucha a ten przez to sie tlucze
(najczestsza przyczyna usterki rozrzadu, niestety nie mam fotek peknietego,
ale w miejscu strzalki peka, i ta czesc odgina sie do tylu)

szkoda ze nie wkrecil tego nowego
bo zaczynamy od poczatku

wymiana napinacza nic nie pomoże
idealnym rozwiązaniem (żeby nie rozkręcać bez potrzeby) byłby laparoskop
wielu silnikom pomoglo,
poza tym jest to pierwszy etap sprawdzania co i gdzie
no żeby nie rozkręcać bez potrzeby

a ten wziernik to sie chyba technicznie endoskop nazywa
laparoskop to wprawdzie to samo ale sie z medycyny wywodzi
Załączniki
kettenbezeichnung Kopie.jpg
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez manius, łącznie zmieniany 6 razy.

Mikado
Posty: 990
Rejestracja: 2007-07-10, 20:31
Lokalizacja: Polska

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 06:54

ja opisałem własny przypadek tzn. sytuację taką gdzie pękła śruba będąca podporą ślizgu
nie wiem dlaczego ta śruba poszła, ale wtedy układ wydawał właśnie takie dźwięki

endoskop - TAK , ja błędnie podałem jakieś moje skojarzenie i przepraszam za wprowadzanie w błąd

chyba rozbieranie silnka coraz bliżej - jeśli dźwięk ma źródło właśnie w obszarze rozrządu, a wymiana napinacza nic nie dała to...

manius myśl bracie bo sytuacja jest napięta :-D

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 07:17

Czyli ten napinacz na tył jest ok i mam go wkręcić? I odpuścić sobie jazdę do forda?
Jego rozmiar jest porównywalny z tym tylnym co miałam. Jednak ten co miałam wkręcony był na pewno podróbką, to była taka śruba jak napinacz cała z "miedzi", przynajmniej tak wyglądała.
W takim razie zadzwonię, że ma mi ten napinacz co kupiłam wkręcić.

A co do numerów napinaczy, zamawiałam te co podałeś, takie przysłali.

[ Dodano: 2007-11-08, 07:18 ]
A czy do tego tylnego napinacza też jest podkładka(uszczelka) czy wkręca się bez?

[ Dodano: 2007-11-08, 07:29 ]
Manius, w takim razie te stare napinacze miały ten sam nr co tylny dobry?

manius

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 09:11

niech wkręci ten nowy napinacz (z tylu)
uszczelka musi być (fi 22mm)

no i módlmy się ze pomoże :roll:

jeśli dalej będzie rzęzić no to sorry
:-/ ale trza silnik wyciągać

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 16:16

Za chwilę jadę. Ale się boję......

archie
Posty: 61
Rejestracja: 2007-09-04, 15:08
Lokalizacja: poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 16:22

czołem, sylwia, będzie dobrze zobaczysz. jak jest rozwalony łańcuch to rzęzi jak colera. jesli są to tylko stuki na wolnych obrotach to napinacz prawie na pewno rozwiąże problem. pisałem ci o tym.

pozdro

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 20:54

NO to jesteśmy w punkcie wyjścia.
Napinacze wymienione, auto chodzi równiej i krócej odpala, ale cały czas słychać hałas.
To jest takie cykliczne "kla kla kla..."
Mechanik twierdzi, że na pewno nie jest to hałas łańcucha tylko popychacza/samoregulatora. Na oko po osłuchu w okolicy 2-giego cylindra, ale 100% miałby po rozebraniu. Najgłośniej słychać to od dołu, gdy jest podniesiony.
Co myślicie?
Ostatnio zmieniony 2007-11-08, 21:11 przez sylwia, łącznie zmieniany 1 raz.

Mikado
Posty: 990
Rejestracja: 2007-07-10, 20:31
Lokalizacja: Polska

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 21:10

ja bym rozbierał, bo musisz się dowiedzieć co jest powodem i temu zaradzić
jeśli nie czujesz się na siłach sama to zleć to gościowi, ale zrób to bo się zamęczysz i zadręczysz

a swoją drogą dźwięk popychacza jest zupełnie inny niż od ewentualnego ślizgu / łańcucha

Awatar użytkownika
sylwia
Posty: 275
Rejestracja: 2007-09-14, 21:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 21:12

Tzn jaki jest dźwięk popychacza? A jaki ślizgu?

Awatar użytkownika
fotomysz
Posty: 2359
Rejestracja: 2007-11-04, 11:32
Lokalizacja: Łódź
Kontakt: Strona WWW

Re: Załamka kompletna....nie wiem co dalej robić....

2007-11-08, 21:20

jeśli jest to typowy dzwięk stkania, cykania i na zimnym jest , potem się uspokaja to raczej chyba ma facet racje może być popychacz.
ja tak mam co prawda nie w explozji ale w bełkocie (peugeot)V6, po jakiś 30 tyś zaczełóo stkyać na stałe (niezależnie cieły czy zimny) przelaciało następne 30 tyś i nadal chodzi.
ale to autko jest już po 1 300 000 km i już nie inwestuję w niego.

dlatego kupiłem eplo :-P
Ostatnio zmieniony 2007-11-08, 21:21 przez fotomysz, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „WARSZTAT”