no i zrobione!

co prawda jeden otwór lekko jest wybity, ale jest gites
sama wymiana okazałą się błahostką - pod warunkiem posiadania kanału lub tez dobrego podnośnika - tym na szczęście dysponuje Adam na swoim warsztacie
a wymiana bardzo prosta
1. podnieść auto.
2. za pomocą kątówki i wybijaka pozbyć się 4 nitów (po 2 na stronę) mocujących blachę, do której jest przytwierdzona końcówka drążka
3. odkręcić śruby mocujące wspomnianą blachę
4. po zdjęciu blachy wymienić gumy
5. całość ponownie poskładać zastępując nity śrubami
i finito
w życiu bym nie pomyślał, że to takie proste

żadnego zdejmowania sprężyn czy amortyzatorów
auto zrobiło się od razu sztywniejsze, lepiej się prowadzi i przede wszystkim nie ma żadnych podejrzanych stuków z podwozia - a w szczególności tego mocnego "łup" przy skręcie w lewo i najechaniu na wyboje
