Witam, nie wiem co się dziej z naszymi skrzyniami mróz czy jak, bo widzę że nie jestem pierwszy.
Wczoraj trochę pojeździliśmy po lasach w śniegu, raz się przykopałem ale jakos dało sie w końcu wyjechać. Po pewenym czsie zauważyłem że na śniegu są krople oleju i to tak nawet sporo i widać że kapie na łączeniu skrzyni z silnikiem. Do tej pory miałem suchy silnik i skrzynie, nigdy nie kapnęła nawet kropelka. Postawiłem do garażu na noc i podłozyłem folię, nakapało w nocy około jednej łyzki do zupy ciemno czerwonego oleju takiego w zasadzie brunatnego już troche. Olej nie pachnie spalenizną ale jest już dość ciemny. Skrzynia pracuje prawidłowo.
I tu pytanie gdzie naprawić to wraz ze zmianą oleju, najlepiej okolice Warszawy ale jak będzie trzeba to odstawie auto dalej.
ps. Dzisiaj rano jadąc do pracy skrzynia także pracowała ok. Nawet przestała kapać, ale pewenie to tylko chwilowo.