
Mam w posiadaniu od 2006 roku Explorera z 1990 roku w wersji Eddi Bauer prosto zza oceanu - czyli z ojczyzny naszych pupilów USA

Eksplozja w zasadzie do dnia dzisiejszego spisuję się bez większych dolegliwości ponieważ przez ostanie cztery lata wymieniałem jedynie części eksploatacyjne - nie licząc regeneracji konwertera i wymiany modułu podciśnienia na ASB, oraz wymiany zbiornika paliwa

Pamiętam jednak, że jest to samochód dwudziestoletni i trzeba brać na to poprawkę.
W miarę możliwości służę swoją wiedzą na tematy związane z exploatacją Fordzika.
Pozdrawiam Wszystkich.