
postanowiłem podjechać pod moją ulubioną góreczkę lecz niestety padający deszcz zrobił ją zbyt ślizgom więc w połowie stanąłem zjechałem za dół po zatrzymaniu ex zgasł co mnie bardzo zaskoczyło nie chciał kręcić przez chwilę co zaskoczyło mnie jeszcze bardziej ale ku mojej radości za trzecim razem zakręcił i zaskoczył radośnie i tu dopiero moje zdziwienie osiągnęło zenitu bo nie chciał jechać

po trzech godzinach walki kolega zaciągnął mnie do domu ale ja jestem załamany bo sie zastanawiam czy czeka mnie znowu remont skrzyni
mam nadzieję że macie jakieś lepsze pomysły