Ale manius, jakie prymitywnie, pneumatyka w podnoszeniu 2 tonowego samochodu, to jest właśnie prymitywne cięcie kosztów przez producentów, bo to jest
dla nich tanie. W wojsku i wyczynowych robi się hydraulikę albo hydropneumatykę (no i w Citroenach

). Powaga, wyciągnę z garażu unit hamulców elektryczny, to jest po prostu elektryczna pompa hamulcowa, ma zawory upustowe, wyłącznik ciśnieniowy, przeponowy akumulator ciśnienia, to jest gotowiec po prostu, kosztuje jakieś grosze na szrocie, Scorpio idą masowo pod nóż

do tego trzeba jakieś odpowiednie siłowniki, do sprężyn wąskie, żeby weszły wewnątrz plus "wkładka oporowa" sprężyny (takie potrzeba do Scorpio tył i Explo1 przód), do resorów Explo najlepsze byłyby krótkie za to solidne siłowniki, po prostu zamiast szekli, skok ogólnie żaden, przecież 2 czy 3 cale to wszystko co potrzeba. Na początek można spróbować przerobić byle jakie 2tonowe podnośniki hydrauliczne, przecież to siłownik właśnie, jak nie, to można coś kupić z maszyn czy z rolnictwa, jak nie, to można dać do zrobienia (np. dokładne jak trza, pasujące zamiast szekli w Explo) i jeszcze wyjdzie tanio jak barszcz w porównaniu z amorkami po 600 czy 900zł (a do Scorpio w ogóle już nie ma nawet w ASO amorków, trzeba i tak rzeźbić, a jak były ostatnie to dwa lata temu i po 1700...). Napaliłem się...